Klątwa przeznaczenia


Tom 1 cyklu Klątwa przeznaczenia
Ocena: 5.29 (31 głosów)
opis

“Klątwa przeznaczenia” to debiutancka powieść z gatunku fantasy autorstwa Moniki
Magoski - Suchar oraz Sylwii Dubieleckiej. Książka wydana została w 2017 roku nakładem
wydawnictwa Novae Res.
  Opowiada o losach szesnastoletniej Arianne, która przybywa do Ravillonu, aby uzyskać tam schronienie. Od początku nie ma tam łatwo, ponieważ daje znaćo sobie jej mocny charakter. Dość (nie)szczęśliwym zrządzeniem losu trafia pod protektorat Mistrza Walk, Severa i zostaje jego Milady - a jeśli jakoś miałabym nazwać instytucję Milady określiłabym to utrzymanką. Z biegiem czasu okazuje się jednak, że Mistrz, którego tak się wszyscy boją, ma inną, łagodniejszą stronę, którą zaczyna okazywać Arianne.
Oczywiście, jak to w książkach bywa, nic nie może pójść łatwo, a ilość kłód rzucanych im pod nogi jest przeogromna. W dodatku para musi odkryć co jest im przeznaczone.
Autorki tworzą zupełnie nowy futurystyczny świat rządzący się brutalnymi zasadami i nie akceptujący słabości. Mimo że akcja książki dzieje się w roku 3039 to mamy wyraźnie
zaznaczone elementy tak zwanej fantastyki średniowiecznej. “Klątwa przeznaczenia” ma też bardzo rozbudowany wątek romantyczny, więc jeśli nie lubicie takich połączeń to nie będzie to książka dla was.
    Już od pierwszych stron widać, że książka będzie utrzymana w dość mrocznym,
surowym klimacie. Na początku, przyznam szczerze, przekonana byłam, że wpadała będzie
w kanon, jeszcze nie tak dawno popularnej, literatury paranormal romance, new adult lub
fantastyki młodzieżowej. Tymczasem nie! Nic bardziej mylnego, książka to fantasy, które
nadaje się raczej dla bardziej dojrzałych osób, ze względu na ogromne znaczenie seksu.
Chociaż muszę przyznać, że byłam ogromnie zaskoczona umiejętnością autorek pisania o
scenach erotycznych, bez zasypywania czytelnika “rozpadaniem się na kawałki” i temu
podobnymi kwiatkami. Nie dostajemy też po oczach scenami współżycia co drugą stronę.
    Właściwie to… w ogóle ich nie dostajemy i to jest jeden z problemów stylu autorek. Znaczy nie to, że nie opisują seksu, ale to, że sporadycznie uderzają w samą akcję w książce. Otóż wydarzeń w książce czytelnik nie przeżywa, ale o nich słyszy od postronnych osób, mimo że narrator ma wiele cech narratora wszechwiedzącego, więc… jak to w końcu? Nie do końca przekonana jestem do sposobu prowadzenia narracji, w “Klątwie przeznaczenia”. Z początku do czynienia mamy z narratorem wszechwiedzącym, jak już wspomniałam, ale później wydarzenia poznajemy oczami Arienne. Jak najbardziej można do tego przywyknąć i właściwie nie sprawia to jakichś nieprzyjemności w czytaniu, ale przez taki zabieg nie dałam rady zaangażować się w niektóre wydarzenia. Myślę jednak, że fajnie byłoby wprowadzić większą konsekwencję w prowadzeniu narracji. Drugą manierą stylistyczną jaką zauważyłam jest coś, z czym w sumie spotkałam się tylko u Anne Rice. Autorki dostarczają nam niezbędne minimum informacji o sytuacji, a reszty czytelnik musi domyślać się sam. Ja osobiście nie jestem zwolenniczką takiej operacji, bo często zdarzało się tak, że nie miałam pojęcia co się dzieje i po kilka razy wracałam do czytanej sceny. Z drugiej jednak strony, co uważniejszy czytelnik sam znajdzie to, czego mu potrzeba i sam wysnuje wnioski, więc jeśli wam to nie przeszkadza to możecie śmiało po książkę sięgać. Chociaż właściwie to jak
jesteście takim “szybkobieżnym” książkoholikiem jak ja to też sięgajcie, bo z wad to w sumie
już wszystko. :D Okazuje się bowiem, że autorki sprytnie szmuglują w swojej książce intrygi,
akcję i ogromne pokłady emocji! Akcji w powszechnie rozumianej definicji może jest niewiele, ale to, czego możecie się spodziewać w drugiej części książki może zwalić was z nóg. Zamydlając nam oczy scenami, w ktorych rozwija się uczucie Arivera (Arianne + Sever) oraz mniej ważnymi fabularnie wydarzeniami, forsowana jest taka intryga, taki splot fabularny, takie wydarzenia, że o! Jeśli właśnie chodzi o prędkość i tempo akcji to podzieliłabym ją na trzy części - część pierwsza jest na poziomie średnim, w drugiej akcja bardzo zwalnia, za to w trzeciej zaczyna pędzić niesamowicie.
      Zdecydowanie zakochana jestem w stworzonym przez Monikę i Sylwię świecie. Noszący
odpowiednią dozę brutalności jest rzeczywisty i bardzo realny. Doceniam też to, że książka
pokazuje jak ważne w świecie mężczyzn są kobiety. (O, chwila - chociaż scena pierwszego
zbliżenia Arivera była zupełnie obrzydliwa i niepotrzebna.) Dobrze też, że bohaterowie noszą
cechy świata, w którym zostali osadzeni i są do niego przystosowani. Bardzo ujęło mnie prowadzenie bohaterek żeńskich - naprawdę autentyczne i realne. Jestem w stanie uwierzyć, że postawione w takiej sytuacji kobiety mogłyby się tak zachowywać i nie ma w tym ani krzty sztuczności. Sam sposób prowadzenia relacji damsko - męskich przypomina mi niemal tureckie haremowe klimaty. No i uważajcie kogo lubicie - baby są zawistne! Arianne co prawda przekonała mnie do siebie dopiero jakoś w drugiej połowie książki, a to chyba dlatego, że w końcu potrafiła pokazać trochę pazurków, a nie jedynie zachowywać się jak szczeniaczek - trochę poszczekać i schować się do budy. Co do bohaterów męskich to nie jest tajemnicą, że zakochałam się w Severze. W końcu wychodzi z niego miękki misio i nie sposób go nie pokochać. Od początku wiedziałam, że to będzie ten mocny charakter,
który przypadnie mi do gustu! Najważniejsze jest jednak dla mnie to, że bohaterowie nie są płascy i rozbebłani jak jajka na jajecznicę. Mam na myśli to, że każdy z nich ma indywidualne cechy, zgodnie z którymi się zachowuje. Nie są definiowani przez jedną cechę i dlatego wydają się wielowymiarowi. Mają ogrom wad, ale są to wady tak naturalne i realne, że pomagają się tylko zbliżyć do bohaterów, a nie odrzucać ich jako sztucznych.
Co to ja chciałam jeszcze… Ach! Na koniec chciałam wspomnieć o pisaniu dialogów, bo to jedna z rzeczy, które najbardziej oczarowały mnie w “Klątwie przeznaczenia”. Rozmowy prowadzone są bowiem przez obie autorki naprzemiennie i daje to wrażenie prawdziwej rozmowy, a nie sztucznego monologu. Naprawdę przyjemnie się to czytało. Ogólnie książkę oceniam bardzo pozytywnie. Po uporaniu się z początkowymi przeszkodami stylistycznymi okazała się na tyle wciągająca, że ponad 800 stron e-booka wciągnęłam w półtora dnia! Po takim zakończeniu jakie zaserwowały nam autorki mam ochotę na więcej i z pewnością sięgnę po poprzednie części. Myślę, że sprawiedliwe będzie przyznanie klątwie ośmiu różowych pudli na dziesięć. Czytajcie!

Informacje dodatkowe o Klątwa przeznaczenia:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2017-03-08
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-8083-342-5
Liczba stron: 812
Tytuł oryginału: Klątwa przeznaczenia
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię: Szynszyla01

więcej
Zobacz opinie o książce Klątwa przeznaczenia

Kup książkę Klątwa przeznaczenia

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Zaczęło się od dramatycznej uczty, na której doszło do publicznego upodlenia niewiasty, a teraz niedawny oprawca podejmie swą ofiarę niczym jakąś królową, samamu oddając jej hołdy i kajając się u jej stóp.


Więcej

Jacy po prawdzie są Ci Związkowcy? Z pewnością nie znają dobrych manier, nie wspominając już o okazywaniu prawdziwych i szczerych uczuć


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Kolekcjoner
Daniel Silva
Kolekcjoner
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Róża Napoleona
Jacobine van den Hoek
Róża Napoleona
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy