„Klikniesz, kotku? Naga prawda o internetowych pracownicach seksualnych” to bardzo ciekawy reportaż o świecie podniet tysięcy Polaków. Autor w swoich rozmowach z twórcami portali kamerkowych, pracownicami tychże portali oraz seksuologami i psychoterapeutami, porusza istotne kwestie dotyczące tej nietypowej, choć bardzo popularnej, rozrywki.
Wiele osób korzysta z kamerek internetowych, jednak większa część skrzętnie to ukrywa. Matki, żony, ojcowie, mężowie, na tego typu portalach szukają możliwości spełnienia swoich skrytych fantazji, które idealnie spełniają camgirls. Jednak nie zawsze chodzi o namiętności. Często zaglądają tam ludzie, którzy czują się samotni, niezrozumiani i wyobcowani. Chcą z kimś zwyczajnie pogadać, zwierzyć się komuś, bez poczucia wstydu i niezrozumienia. Camgirls potrafią spełnić wszystkie zachcianki i oczekiwania, począwszy od niezobowiązującej rozmowy, a skończywszy na perwersyjnych fetyszach. Zaskakujące jest to, że kobiety pracujące w tej branży nie robią tego z przymusu. Owszem, część z nich jest zmuszona swoją trudną sytuacją do podjęcia pracy w takiej branży, ale druga część robi to z własnej woli. Wszystkie zgodnie twierdzą, że ta praca jest jak każda inna, choć też trzeba mieć do niej duży dystans i mocną psychikę, bo różne rzeczy widzi się i robi na takich portalach. Oczywiście taka praca nie jest zbyt dobrze określana przez społeczeństwo, które ocenia je negatywnie, sprowadzając pracujące tam kobiety do prostytutek. Czy jest to słuszne określenie? Czy można jednoznacznie określić całe to nietypowe środowisko: camgirls i osoby korzystające z ich usług? Na to pytanie możecie znaleźć odpowiedź w tym reportażu.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Otwartemu.
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2021-06-02
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 368
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
wmoichkregach