„ Tak więc idziemy do Sali Map, żeby odnaleźć przyjaźń i pierwszy raz w życiu piję kawę z mordercą ”.
Bostońskiej biblioteki mury i śmierci krzyk.
Czworo nieznajomych i przyjaźni początek.
O książkach książka.
O słowach pisanych historia.
O śmierci nawet.
Niby spokojna. Niby niespieszna.
Dość dziwna. Nietypowa. Osobliwa.
Bez oczekiwań żadnych do tej książki podeszłam.
Bez myśli czy mnie ona zaskoczy.
Bez wymagań.
Chciałam tylko, żeby uspokoiła moją duszę czytelniczą, która ostatnio ogrom emocji otrzymała.
I tak się stało.
Mimo że, znów przyszło mi w śmierci zagadkę się zaangażować, ta powieść była odskocznią świetną.
Bo toczy się swoim rytmem, zaskakująco i niecodziennie jest napisana. Może to sprawić kłopot, by się w nią wgryźć, ale nie zrażajcie się.
Może zmylić. Może wywieść czytelnika w pole nie raz. Może do myślenia podsunąć kwestie pewne. Ale przez nią się płynie. Zaczyna się czytać i świat jakby jawi się inny.
„ W powieści chodzi o poprowadzenie czytelnika do sensów ”.
Subtelnie, frapująco i w napięciu.
Tak mnie właśnie autorka do tych „ sensów ” prowadziła.
Zaufałam jej. Chwyciłam ją za dłoń, która mi drogę wskazała.
Dokąd mam podążyć, by odnaleźć mordercę.
Jak spojrzeć powinnam na kwestię przyjaźni i lojalności.
Gdzie kończy, a zaczyna się literacka fikcja.
I choć czasem drogę gubiłam i się myliłam, to nic. Bo też o to chodzi, żeby czytelnikowi za bardzo nie ułatwiać. By mógł się wykazać. I to się autorce udało.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2023-08-23
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: The Woman in the Library
Dodał/a opinię:
Olga Majerska
Z przykrością informujemy, że Dan Mudroch niczego już nie napisze. Dzisiejszej nocy uwielbiany przez czytelników autor zginął z rąk nieznanego sprawcy...