Życie Aliny się ustabilizowało. U boku Eustachego i córeczki czuje się szczęśliwa. Niestety w ich poukładane życie wkracza przeszłość. Mężczyzna nie radzi sobie z tym, co przeżył na wojnie, ma koszmary, które znacząco utrudniają mu życie. Postanawia szukać ratunku w Krakowie u najlepszych specjalistów. Czy mu się uda? Czy pokona traumę? Czy koszmary miną? Czy pokonają wszystkie przeciwności i będą już tylko szczęśliwi?
Marcjanna długo broniła się przed miłością. Przeszłość, która nie daje o sobie, tak do końca zapomnieć sprawiała, że po prostu się bała. Jednak w końcu otwiera serce, postanawia spróbować. Początkowo jest wszystko dobrze, a ona zaczyna być po prostu szczęśliwa, zaczyna widzieć przyszłość w jasnych barwach. Niestety nic nie trwa wiecznie, jej synek zostaje porwany, a ona rozsypuje się jak domek z kart. Czy znajdzie siłę, aby walczyć? Czy będzie mogła liczyć na pomoc ukochanego? Czy odnajdzie synka?
Weronika nie ma łatwego życia. W domu nie jest ani kochana, ani szanowana, a wręcz przeciwnie. Panią domu pozostaje teściowa, a ona ma usługiwać wszystkim. Jest matką dość licznej gromadki i chociaż je bardzo kocha, nie chce następnego malca. Czuje się coraz gorzej i postanawia poszukać pomocy u Aliny. Czy zielarka będzie w stanie jej pomóc? Czy Weronika w końcu się postawi? Czy zawalczy o siebie?
To już czwarty tom sagi, a że poprzednie mi się podobały, po ten sięgnęłam z ciekawością, a jednocześnie ze swoimi oczekiwaniami. Nie zawiodłam się ani trochę, a wręcz przeciwnie. Tak jak w poprzednich, tak i w tym tomie znajdziemy historię kilku osób, a wszystko doskonale łączy się w całość. Nie miałam najmniejszego problemu ze zrozumieniem, o kim aktualnie czytam, nie gubiłam się w treści, co według mnie jest zaletą i to sporą.
Jak już wspomniałam mnie książka przypadła do gustu i uważam, że spędziłam z nią bardzo miły czas, doskonale się bawiąc się podczas śledzenia losów bohaterów. Również w tym tomie, autorka zabrała mnie do przeszłości, do Sandomierza i Gór Pieprzowych, a podróż okazała się bardzo fajna.
Akcja jest sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które były ciekawe. Książkę czytało się dość szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji. Dzieje się w niej dość dużo, co sprawia, że nie nudziłam się ani trochę.
Bohaterowie naprawdę ciekawi, dobrze wykreowani. Trochę się zmienili, jednak jest ich dość sporo i dlatego nie mogę wam zdradzić nic więcej niż w zarysie historii. Musicie zmiany, jakie w nich zaszły odkryć już sami.
„Kobiety niezłomnego ducha” to książka, z którą spędziłam miło czas i uważam, że warto po nią sięgnąć.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Wydawnictwo: WAM
Data wydania: 2025-09-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: KOBIETY NIEZŁOMNEGO DUCHA. SANDOMIERSKIE WZGÓRZA 4
Dodał/a opinię:
Anna Kaczor
Poruszająca historia o tym, że życie ma czasami dla nas zupełnie inne plany... Czterech przyjaciół z wojska - Darka, Michała, Tomka i Witolda - łączy...
Marzenia się spełniają, jeśli są wypowiadane w Noc Perseidów Emilia i Tomek wychowywali się razem. Tomek studiował prawo, Emilia pracuje w sklepie spożywczym...