Nowa powieść Marty Motyl, zakończenie trylogii, postawienie ostatniej kropki.
Marta Motyl pisze bezkompromisowo i bezpruderyjnie. Tu nie ma miejsca na nieśmiałe spojrzenia i niedopowiedzenia. I choć w Kolekcjonerce zmienia się dynamika zdarzeń, w porównaniu do poprzednich części, nie znaczy to, że jest mniej emocjonalna.
Zmienia się charakterystyka postaci. Już nie młode kobietki, dziewczynki lecz dojrzała kobieta, wchodzi w relację z Magdą. W relację zgoła nietuzinkową bo mówimy tu o sponsoringu. Za Mecenaską, również ciągnie się głębsza historia, która dodaje pikanterii całej fabule.
Ewa Gaj napisała o Kolekcjonerce "Nie widzę słów, wyrażeń czy zdań, tylko przedstawienia." Marta Motyl ma tą cudowną umiejętność obrazowania. Szczegółowe opisy pozwalają nam dokładnie wyimaginować sobie każdą scenę. Nie ma tu miejsca na improwizację, każda osoba, każdy przedmiot jest we właściwym dla siebie miejscu, a nam pozostaje tylko odtworzyć zamysł autorki we własnej wyobraźni.
Polecam Wam serdecznie całą serię, ponieważ kreacja głównej bohaterki jest niesamowita. Rewelacyjna, nietuzinkowa fabuła, wciągnie Was od pierwszej strony! A awangardowy styl autorki pozwoli spojrzeć na niektóre kwestie świeżym okiem!
Przeczytajcie koniecznie, aby móc samemu odpowiedzieć na pytanie umieszczone na okładce:
"Wyrafinowanie czy wyuzdanie?"
Obiecuję! Nie zawiedziecie się!
Wydawnictwo: Lira
Data wydania: 2019-05-08
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
miedzytytulami
Daj się ponieść zmysłowemu rytmowi sztuki! Sięgnij po śmiałe i wnikliwe eseje Marty Motyl o erotyce w malarstwie i grafice, nie tylko dla koneserów...
Magda jest biseksualną, uwodzicielską studentką, która interesuje się sztuką. Bardziej niż malarstwem zachwyca się jednak nastolatkami przypominającymi...