„Taniec z szablami”
„Moi sąsiedzi mogą się dzielić opłatkiem, ale nie sprawami z przeszłości”.
Wielbicielom kryminałów z rozbudowanym wątkiem historycznym i dopracowaną na ostatni guzik fabułą Macieja Siembiedy przedstawiać nie trzeba. Na rynku pojawiła się kolejna sprawa prokuratora IPN Jakuba Kani. Koło tego tytułu nie mogłam przejść obojętnie.
Jakub Kania został wezwany do gabinetu przełożonego w związku z tajemniczym pudełkiem przesłanym przez rektora Wyższej Szkoły na Śląsku. Pudełko zawierało stare zdjęcia, dokumenty, fotokopie i notatki zmarłego profesora specjalizującego się w II wojnie światowej. Kania otrzymał za zadanie zbadanie i ocenę materiałów zebranych przez naukowca, a dotyczące sowieckich zbrodni na Opolszczyźnie. Niby sprawa jakich wiele, ale na jednym ze zdjęć z 1945 uwieczniającym specjalnych wysłanników NKWD w Grodkowie rozpoznano światowej sławy kompozytora Arama Chaczaturiana. Czy radziecki geniusz muzyczny mógł być oprawcą?
Jak wiadomo z poprzednich książek, prokurator IPN Kania lubił problemy i tematy nieoczywiste. Uwielbiał pracę w terenie i emocje związane z poszukiwaniem odpowiedzi. Nie sposób nie polubić i nie doceniać prokuratora. Jest jak pies myśliwski, który podejmując trop, nie odpuści aż do końca. Kania nie lubi hipotez i nie bierze jeńców. Czy i z tą sprawą sobie poradzi?
Akcja rozgrywała się tak, jak lubię, czyli w trzech płaszczyznach czasowych – w wieku XIX, w czasach powojennych i teraźniejszych. Uwielbiam, kiedy fabuła zahacza o mroczną tajemnicę wywodzącą się z przeszłości, a jak to się dodatkowo wiąże z wątkiem historycznym to jeszcze lepiej. W Kołysance dostałam wszystko to, co Tygryski lubią najbardziej: zagmatwane śledztwo, ciekawostki z historii Śląska, XIX bajkę o Kopciuszku i walce dobra ze złem, o zamkach, tajemniczych nutach, rodzinnych sekretach, przeklętych skarbach, o groźnych ludziach gotowych zrobić wszystko, by tajemnice z przeszłości nigdy nie ujrzały światła dziennego. Było napięcie, były emocje. Czegóż można chcieć więcej? Chyba tylko tyle, by doba w magiczny sposób się wydłużyła i tym samym, żeby nie trzeba było odkładać książki, tylko pochłonąć ją na raz nie myśląc o innych obowiązkach. No i postać prokuratora - bardzo polubiłam Kubę Kanię i to nie tylko dlatego, że tak jak i ja jest łasy na słodycze.
Styl Siembiedy nie tylko przykuwa uwagę od pierwszych zdań, ale jest też pełen niewymuszonej swobody, przy tym elegancki i z dużą dozą humoru oraz bardzo trafnych spostrzeżeń. Siembieda jak mało kto rewelacyjnie potrafi połączyć fikcję z prawdą historyczną, sprawy polityczne z obyczajowo – społecznym tłem i ciekawostkami z regionów, w których aktualnie Kania prowadzi dochodzenie. Jestem pod dużym wrażeniem nie tylko dopracowanej i przemyślanej fabuły, ale również kunsztu Autora. Dla mnie Majstersztyk!
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Agora.
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2022-11-09
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 344
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Anna Szulist
Jakub Kania, były prokurator IPN, otrzymuje od Instytutu Pamięci Jad Waszem w Jerozolimie zlecenie odnalezienia miejsca pochówku holenderskich Żydów zamordowanych...
Dlaczego obraz Matejki przepowiadający losy świata do dziś pozostaje w ukryciu? Sensacyjna powieśc oparta na prawdziwych wydarzeniach. W wypadku samochodowym...