Bogusław Chrabota w „Końcu świata templariuszy” podejmuje temat, który od wieków fascynuje i prowokuje wyobraźnię – los Zakonu Templariuszy i jego dramatyczny upadek. Punkt wyjścia jest dobrze znany każdemu, kto interesuje się średniowieczem: Paryż, 13 października 1307 roku, dzień, w którym francuski król Filip Piękny uderza w zakon, dokonując aresztowań i rozpoczynając proces, który ostatecznie prowadzi do spalenia na stosie ostatniego mistrza, Jakuba de Molay. Chrabota nie zatrzymuje się jednak na suchych faktach, ale próbuje uchwycić emocjonalną i ludzką stronę tej katastrofy.
Najmocniej poruszają wątki osobiste, zwłaszcza historia templariusza Henryka, który „wie za dużo” i staje się ofiarą nie tylko politycznych machinacji, lecz także własnej wiedzy i lojalności wobec braci. Dzięki takim postaciom powieść przestaje być wyłącznie opowieścią o wielkiej polityce, a staje się historią człowieka wciągniętego w tryby nieuchronnej katastrofy. To właśnie ten balans – między perspektywą jednostki a monumentalnym biegiem historii – daje książce głębię i sprawia, że łatwo się w nią wciągnąć.
Doceniam to, że autor nie ucieka w czystą sensację czy legendy o templariuszach, które tak łatwo kusiłyby, by budować na nich fabułę. Wręcz przeciwnie – widać, że stoi za tym wieloletnia fascynacja tematem, o czym sam Chrabota wspominał w wywiadach, i że chciał oddać atmosferę tamtej epoki z jak największą dbałością o realia. Język, jakim się posługuje, buduje nastrój mroku i niepokoju, który świetnie koresponduje z tematem zdrady i upadku.
Dla mnie osobiście największą wartością tej książki jest próba zmierzenia się z pytaniem o lojalność i zdradę. Co to znaczy być wiernym idei, kiedy całe otoczenie się rozpada? Jak zachować integralność, kiedy władza i polityka depczą wszystko, co święte? Czy można wytrwać, wiedząc, że cena jest najwyższa? To są pytania, które wykraczają poza historię templariuszy i dotykają każdego czasu – także naszego.
„Koniec świata templariuszy” to powieść, która ma szansę nie tylko zainteresować miłośników średniowiecza, ale też poruszyć czytelnika szukającego w literaturze czegoś więcej niż rekonstrukcji wydarzeń. To książka o końcu pewnej epoki, ale także o końcu złudzeń i o tym, że nawet najbardziej potężne instytucje mogą runąć w ciągu jednej nocy. Zakończyłam lekturę z poczuciem, że historia templariuszy w tej interpretacji jest nie tylko opowieścią o przeszłości, lecz także metaforą mechanizmów, które powtarzają się w dziejach – tam, gdzie wielkie ideały zderzają się z brutalnością polityki.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2025-09-09
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 432
Dodał/a opinię:
Ewelina Białogołąbek
Powieść z akcją osadzoną w pieczołowicie zrekonstruowanej rzeczywistości starożytnego Egiptu Egipt faraonów, tysiąc czterysta lat przed Chrystusem. Małoletnia...
Świnia z twarzą Stalina Bogusława Chraboty to reportaż, esej i nowela w jednym. Niemniej to wciąż ta sama opowieść i ci sami bohaterowie. A w tle toczące...