Szelezińska pozwala swoim bohaterom przekazać historie ich życia: opowieść o Kumari, bogini, która zamieszkuje w ciele dziewczynki, o dziewczynach sprzedanych do indyjskich burdeli, o kobiecie opiekującej się dziećmi skazańców, o trzęsieniu, które zmieniło życie wielu Nepalczyków. Jest ich o wiele więcej, tak jak więcej jest głosów w tym zbiorze reportaży. Jednak królują w nich głosy kobiet i to warte jest podkreślenia. Autorka nie próbuje pokazać, jak biedne i uciśnione są kobiety tkwiące przez całe życie pod butem patriarchatu, nieliczące się, mające mniejsze od mężczyzn prawa. Ozdoby, dopełnienia, jednak nie pełnoprawni ludzie. Nie, to doskonale wybrzmiewa, choć nie ta opowieść o Nepalskich kobietach interesuje Szelezińską. Ona woli pokazać ich siłę i inteligencję, nieustępliwość i wielkie marzenia, które z czasem się spełniają. Młode kobiety z Katmandu łączą walkę o własne prawa z poszanowaniem tradycji i wartości rodzinnych – to zadanie wielu z nas wydaje się wręcz niemożliwe. Gorzej wygląda to na wsi, gdzie walka o prawa kobiet jest mniej ważna od pełnego żołądka. Tak jest również w Polsce, pewnie w wielu innych krajach też. Czym więc Nepalki różnią się od nas?
To chyba w Kopnij piłkę ponad chmury urzekło mnie najbardziej – to przybliżenie orientu do Europy. Szelezińska pokazuje człowieka na tle społecznych i kulturowych uwarunkowań, który w wielu kwestiach jest nam bliski, w wielu całkowicie obcy. Nadal jednak może być przez nas zrozumiany.
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2018-09-19
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 360
Dodał/a opinię:
Olga Drewnowska