„Mściwość stała się teraz częścią mnie, równie niezbędna mi do życia, jak serce czy płuca. Za dnia byłam przykładną córką i wnuczką, jednak wraz z nadejściem nocy wymykałam się z domu i przeczesywałam ulice gnana pragnieniem, by się zemścić”.
„Królestwo Nikczemnych” autorstwa Kerri Maniscalco.
Pierwsze spostrzeżenie, a właściwie rada, którą muszę umieścić na wstępie.
Nie czytajcie opisu z tyłu książki!! A jeśli już czytaliście, postarajcie się wymazać go z pamięci. Naprawdę pierwszych 70/80 stron czytałoby mi się znacznie lepiej, gdybym go nie przeczytała.
Także dlatego nie wstawiłam go do tego posta, by nie robić wam tego, co sobie zrobiłam. Postaram się, za to własnymi słowami powiedzieć czego możecie się spodziewać.
A więc mamy główną bohaterkę osiemnastoletnią Emilię z wiedźmie go rodu di Carlo. Dziewczyna na wskutek desperackich działań decyduje się przyzwać demona, a co zapewne już się domyślacie, jest srogo zakazane. Oczywiście, żeby akcja nie była, za nudna zamiast pomniejszego demona bohaterce trafia się sam książę piekieł, jeden z Nikczemnych. Razem będą prowadzić pewne śledztwo, a że nie pałają, do siebie zbytnio zaufaniem będą mieć utrudnione zadanie.
Co myślcie? Wasze tematy, czy nie?
Moje jak najbardziej. Cała książka ma naprawę rewelacyjny klimat. Magiczne inkantacje, rodowe legendy, wiedźmie tradycje, a także przepyszne jedzenie.
Tak, bo tego nie idzie nie zauważyć. W całej książce opisy potraw są naprawdę szczegółowe i pobudzające wyobraźnie, a co za tym idzie nasz apetyt. Jeśli więc słyszeliście już ostrzeżenia by, nie siadać do tej pozycji na głodnego to potwierdzam, jest to szczera i dobra rada.
Co się tyczy, akcji jej tępo jest dość stabilne. Cały czas coś się dzieje, jednak nie jest to nic takiego przyprawiającego o zawrót głowy. Mamy ciekawe wątki, dobrze ze sobą splecione i to wystarczy, by książę czytało sprawnie.
Do tego wszystkiego nasza główna bohaterka chodź, z początku wydaje się grzeczniutka i niewinna szybko okazuje się niezłą spryciarą. Nie raz pokaże, na co ją stać.
Bardzo polubiłam jej postać tak jak zresztą Księcia Gniewu. Już w wyobraźni widzę jego seksowne oblicze. Choć to może być akurat sprawka artów, których się naoglądałam przedpremierowo.
Zakończenie było słodko gorzkie. Z jednej strony się nieco domyślałam, ale z drugiej kilka faktów mnie zaskoczyło. Mam nadzieję, że będzie kontynuacja, bo zdecydowanie liczę na rozwinięcie wątku miłosnego.
Zapewne już się domyślacie, ale i tak muszę to napisać.
Gorąco polecam.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2022-04-13
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: Kingdom of the Wicked
Tłumaczenie: Andrzej Goździkowski
Dodał/a opinię:
za_czytamm
Nieodkładalna historia o miłości i zbrodni, przyciąganiu i chemii, która z mieszkania angielskiego lorda prowadzi do sal sekcyjnych laboratorium i do ciemnych...
Kontynuacja bestsellerowej serii ,,Stalking Jack the Ripper". Wszyscy, którzy uwielbiają Thomasa i Audrey Rose, a zwłaszcza ich zaczepne dialogi, w tej...