Kilka dnia temu miałam przyjemność i zaszczyt przeczytać jedną z najbardziej poruszających, emocjonalnych i trudnych powieści w moim życiu - "Króliki Pana Boga", autorstwa Grzegorza Kozyry. Powiedzieć o tej pozycji interesująca, intrygująca, prawdziwa - to zdecydowanie zbyt mało. Myślę, że tak naprawdę trudno określić jej siłę i wartość jakimkolwiek słowem, gdyż ową moc przekazu trzeba po prostu doświadczyć samemu, by to zrozumieć. Z pewnością jest to jednak z tych pozycji w literaturze, o których pamięta się całe życie..
Książka Grzegorza Kozyry opowiada o losach trojga ludzi, którzy doświadczyli najprawdziwszego piekła na ziemi i którzy to starają się wyrwać z jego odmętów.. Niemcy, rok 1945. Zrujnowany wojną kraj przemierza młody mężczyzna, który uwolnił się spod niewolniczej pracy u miejscowego gospodarza. Adam, tak ma na imię ów mężczyzna, spotyka po drodze małego chłopca - Honzę. Ów dziecko przeżyło piekło obozu koncentracyjnego, z którego to ocalało istnym cudem. Po niedługim czasie do owej dwójki dołącza kobieta - Halina, która także przebywała w obozie koncentracyjnym i doznała tam największych okrucieństw jakie tylko mogły zrodzić się w wyobraźni człowieka.. I tak oto ta trójka życiowych rozbitków rozpoczyna swoją długą i niebezpieczną podróż do domu, do Polski. Podróż, będącą nieustanną walką z ludzkim zezwierzęceniem, głodem, upływającym czasem i śmiertelną chorobą..
Lektura "Królików Pana Boga" to bardzo mocne przeżycie emocjonalne, które wprawia czytelnika w bardzo smutny, pesymistyczny i często także przygnębiający nastrój. Trudno bowiem przejść obojętnie wobec tej niekończącej się rzeki nieszczęść, niesprawiedliwości i bólu, jaka to dotyka głównych bohaterów tej opowieści. Zarazem jednak historia tych trojga wojennych ocaleńców jest tak pasjonująca, iż nie sposób jest przerwać tego literackiego spotkania choćby na krótką chwilę. I jest w tym coś z narkotycznego doznania, które wciąga, zmusza do kontynuacji, dawkowania sobie kolejnych porcji, choć podświadomie doskonale wiemy o tym, że to boli.. Myślę, że Pan Grzegorz dokonał tutaj naprawdę wielkiej rzeczy, jaką to jest ukazanie najbardziej smutnych i pesymistycznych wydarzeń, w piękny, literacki sposób..
Fabuła tej opowieści przedstawia losy trojga zwykłych ludzi, nie wyróżniających się niczym z szeregu milionów innych powojennych rozbitków, przemierzających świat w drodze do swoich domów. Jednak dla nas - czytelników, to właśnie Adam, Halina i Honza są najważniejsi, jedyni, najciekawsi, zaś cały świat dookoła i wszyscy ludzie przestają mieć znaczenie. Ich podróż to wielka odyseja, podczas której doświadczamy powojennego piekła, jakie to sami sobie zgotowali ludzie. To z jednej strony zniszczone miasta i drogi, tysiące martwych ciał porzuconych na pastwę czasu i drapieżników, niebezpieczne szajki bandytów i równie przerażające oddziały wojska Armii Czerwonej.. Z drugiej zaś ludzie tak bardzo okaleczeni przez innych, iż dawno już stracili wiarę w przyszłość, sens życia, siebie.. I wszystko to poznajemy właśnie oczyma tych trojga bohaterów, z którymi przemierzamy polne drogi, wyniszczone ulice miast, kolejowe tory na pokładzie bydlęcych wagonów.. Doświadczymy z nimi głodu, morderstw, gwałtów, ludzkiej zachłanności i pazerności kosztem słabszych.. Przeżyjemy także wyprawy do przeszłości w ich wspomnieniach, które niejednokrotnie nie pozwalają im nocami zmrużyć oka..
W książce tej dzieje się naprawdę bardzo wiele, kiedy to bohaterowie co rusz stają przed nowymi pułapkami i kłopotami. Autor nie oszczędza tych postaci, serwując im przygody rodem z powieści sensacji. Adam, Halina i mały Honza muszą zmierzyć się z hordami pijanych i rozpalonych żądzami pożądania i chciwości radzieckich żołnierzy. Stawiają czoła także innym powojennym rozbitkom, którzy nie cofną się przed niczym, by zdobyć choćby najmniejsze okruchy jedzenia. To także zagrożenie w postaci wciąż tlącej się wojennej pożogi, jak i również powojennych porządków politycznych. I co ważne, ów zmagania nie zawsze kończą się dobrze, triumfem i happy endem. Niejednokrotnie raz jeszcze przegrywają w swoim życiu, doznają upokorzenia, bólu, straty. Takie jednak było, jest i zawsze będzie prawdziwe życie, które to w tej książce poznajemy w bardzo dosadny i szczery sposób..
Bohaterowie tej historii to postacie, o których można by rozprawiać godzinami.. Adam to młody mężczyzna, który stosunkowo najlepiej zniósł czas wojny. Pracując w gospodarstwie niemieckiego chłopa, doznawał co prawda licznych upokorzeń, ale zawsze miał dach nad głową i kromkę chleba. To rozsądny, mimo wszystko pogodny i odważny człowiek, który siłą rzeczy podejmuje się roli opiekuna dla swoich towarzyszy podróży, i który zdaje egzamin w tej roli. Halina to z kolei postać doskonale znana czytelnikom jednej z poprzednich powieści autora - "Berlin, późne lato". To kobieta, która straciła wiarę w świat, w przyszłość, w swoje człowieczeństwo. W obozie doznała nieludzkiej krzywdy, z której to zrodzony ból i upokorzenie stanowią jej największego wroga. To przykład doszczętnie wyniszczonego i wypalonego człowieka, która jednak za sprawą Adama i Honzy podejmuje jeszcze jedną próbę, walkę.. I wreszcie mały Honza - syn czeskiego Żyda i Polki, który przed laty wraz z ojcem trafił do obozu. Widział tam śmierć własnego taty, przeżył piekło głodu, przemocy i wykorzystywania przez dorosłych.. A dziś jego największym i tak naprawdę jedynym marzeniem jest dotarcie do rodzimego Cieszyna i ujrzenie raz jeszcze mamy.. To właśnie postać tego małego chłopca spaja tę historię, motywuje do działania Adama i Hannę, nadaje sens ich podróży i łączy tych obcych sobie troje ludzi, w swego rodzaju rodzinę.. Piękni bohaterowie, choć tak bardzo zwyczajni..
Z pewnością największą wartością tej opowieści jest przekonujące oddanie realiów powojennego świata i życia ludzi, którzy ocaleli. Czytając o tych wydarzeniach nie mogłam uwierzyć, iż do takiego piekła mogli doprowadzić sami ludzie. I choć oczywiście wszyscy wiemy doskonale jak wyglądała historia Europy i jakie okrucieństwa spotykały Polaków i inne narodowości w pierwszych miesiącach po zakończeniu drugiej wojny światowej, to jednak czym innym jest wiedzieć, a czym innym przeczytać o tym w powieści fabularnej. Te emocje są tak silne, że po zakończeniu lektury bardzo długo nie mogłam powstrzymać smutku, łez, wzruszenia.. I tak tylko sobie myślę.., że książka ta powinna być obowiązkową lekturą w polskich szkołach średnich, gdyż jej emocjonalny przekaz może być najlepszą szkołą ludzkiej wrażliwości i empatii..
"Króliki Pana Boga" to wedle mojej skromnej opinii powieść wybitna, o której powinno być głośno nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie. To książka o historii nas wszystkich, naszej wspólnej traumie, bolesnej przeszłości ale także i skromnej dawce nadziei.. Adam, Halina i Honza to nasi rodacy, bliscy nam ludzie, którzy równie dobrze mogli nosić zupełnie inne imiona, i którym to należy się pamięć i współczucie. Lektura tej powieści to niezapomniane chwile, których nie można sobie odmówić, gdyż byłoby to po prostu za dużą stratą. Ja ze swej strony gorąco polecam tę książkę.., i jednocześnie żywię cichą nadzieję, że to jeszcze nie koniec opowieści o tych bohaterach..
Wydawnictwo: Dobra Literatura
Data wydania: 2015-04-15
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 256
Dodał/a opinię:
Uleczkaa38
„Co się zdarzyło w hotelu Gold” to współczesny kryminał z historią miłosną w tle albo – jeśli ktoś woli – opowieść o miłości...
"Droga do Tarvisio" to powieść drogi, tyle że nie w amerykańskim, ale w polskim stylu!W życiu nie można być niczego pewnym - pokazuje przypadek bohatera...