Królowa
Elżbieta Cherezińska

Hardą czytało mi się niezwykle przyjemnie, aczkolwiek nieco zawiodła moje oczekiwania. Miejscami była naprawdę kiepska, przede wszystkim w koszmarnych scenach erotycznych, które wywoływały we mnie raz po raz histeryczne parsknięcia śmiechu. Znakomite tło historyczne i ciekawie spleciona fabuła uratowały jednak Świętosławę, dlatego z przyjemnością sięgnęłam po kolejny tom opowieści o jej osobie. 

Od razu po otwarciu nowa powieść Elżbiety Cherezińskiej przykuwa uwagę. Na wewnętrznych stronach okładki znajdują się kolorowe, starannie wykonane mapki - z jednej strony dawnej Polski, z drugiej krajów północnych. Przyciągają one wzrok i czynią powieść znacznie bardziej atrakcyjną w kontekście wiedzy historycznej. Jako, że jestem miłośniczką takich dodatków, zachwyciłam się wydaniem Królowej od razu. Treść również mnie zaskoczyła, ale... nie we wszystkich aspektach pozytywnie.

Królowa jest kontynuacją losów Świętosławy oraz jej dzieci. Wraz z przyjściem na świat kolejnego dziecka Hardej władczyni, akcja powieści nabiera tempa. Zdecydowanie króluje w tym tomie polityka zagraniczna, która - niestety - ukazana jest dość groteskowo, Intrygi ciekawią czytelnika, ale niektóre z nich autorka zbyt osobliwie opisała. Podobnie miały się niektóre dialogi, które zdawały się pochodzić z zupełnie innej bajki. I o ile w poprzednim tomie niektóre postaci były słabo ucharakteryzowane, tak teraz autorka przedstawiła je karykaturalne, co uczyniło powieść iście historyczną komedią. 

Powieść ratuje obeznanie autorki z historią, przede wszystkim z obyczajami oraz tradycjami okresu średniowiecza. Królowa ma wspaniałe tło historyczne i udało mi się wyłowić z niej wiele ciekawostek, o których dotychczas nie miałam pojęcia. Mam jednak wrażenie, że miejscami autorka zbyt sztywno trzymała się zapisków historycznych - niekiedy jej styl staje się znacznie cięższy. Poza tym powieść napisana jest bardzo ładnym językiem, dzięki czemu szybko oczarowuje czytelnika i czyta się ją niezwykle lekko. Jeśli podejdzie się do niej z przymrużeniem oka, okazuje się świetną książką. Ja nie do końca to potrafiłam... 

Tak, jak i w Hardej, tak i w Królowej znajdują się rozrysowane drzewka genologiczne i krótkie noty o rodzinach królewskich. Znalazło się również miejsce dla małej mapki Londynu, którą - niestety - zauważyłam dopiero po zakończeniu powieści. Niemniej i tak pozwoliła mi ona bardziej wizualnie zorientować się we fragmencie powieści Cherezińskiej. 

Królową często ocenić mi jednoznacznie. Wydała mi się pod niektórymi względami lepsza od swojej poprzedniej części, lecz pod innymi wypadła znacznie słabiej. Mimo wszystko nie żałuję czasu, który poświęciłam na jej przeczytanie i z przyjemnością sięgnę po kolejne powieści historyczne Pani Cherezińskiej, choć... ta dwutomowa historia Świętosławy nieco zawiodła moje oczekiwania. Nie zniechęcajcie się jednak! Zdecydowanie warto ją przeczytać, jeśli potrafi się podejść do książki pobłażliwie. Polecam. :)