„Kropla zazdrości, morze miłości” to kontynuacja losów przesympatycznych kobiet – Kingi, Hani i Mirki i jednocześnie ciąg dalszy klimatycznej opowieści o przyjaźni, miłości i wybaczeniu. Muszę przyznać, że z prawdziwą niecierpliwością oczekiwałam na to, co wydarzy się w życiu moich ulubionych postaci. Bohaterowie powieści Natalii Sońskiej stali się dla mnie bardzo dobrymi znajomymi i z tym większą ochotą znowu zagościłam w ich domach. A trzeba przyznać, że wiele się tu dzieje…
Kinga musi przeżyć żałobę i otrząsnąć się po śmierci Daniela, tym bardziej, że powinna zadbać także o swoje nienarodzone dziecko. Powrót do pracy w redakcji po kilkumiesięcznej przerwie zaowocował niespodziewanymi wydarzeniami i niemałym stresem. W tym czasie jej najlepsza przyjaciółka Hania dość nieudolnie walczy o utrzymanie swojego związku z Wiktorem wikłając się w coraz to nowe problemy. Mirka natomiast bardzo chce aby Kinga dała szansę Kamilowi i odkreśliła przeszłość grubą kreską. Tak jak to było wcześniej, tak i teraz jedynym słusznym i skutecznym antidotum na kłopoty jest Szczecin i rodzinny dom Kingi, gdzie mama Halina i babcia Janina „trzymają rękę na pulsie” i gotowe są w każdej chwili nieść pomoc swojej ukochanej córce i wnuczce.
Natalia Sońska pisze swoje powieści prostym językiem przepełnionym emocjami, które z jednej strony smucą i wzruszają, z drugiej budzą uśmiech na twarzy i pozwalają się zrelaksować. Kolejne wydarzenia bogate w nowe wątki ciekawią, a intryga kryminalna, która gdzieś tam przewija się w treści, dodatkowo buduje napięcie. A znając bohaterki nie sposób nie zastanawiać się, co też im się przydarzyło, tym bardziej, że samo rozwiązanie zagadki mile zaskakuje.
Podziwiam przyjaźń Hani i Kingi – obie gotowe są zrobić dla siebie wszystko. W każdej sytuacji mogą liczyć na swoją wzajemną pomoc. Jest to o tyle niesamowite, że więź łącząca bohaterki momentami balansuje na granicy prawdy i fikcji. Przeszkadzały mi troszkę przeskoki w ciągłości wydarzeń, jakie pani Natalia stosuje w swojej powieści. W poprzedniej części nie zwróciłam na to uwagi, ale zdecydowanie wolę, kiedy akcja płynnie się toczy, a wszelkie przesunięcia czasowe są odpowiednio zaakcentowane.
Jeśli jeszcze nie mieliście okazji sięgnąć po książkę pani Sońskiej musicie to koniecznie nadrobić. Spotkanie z Kingą, Hanią i Mirką dostarczy wielu wrażeń. Te przemiłe i ciepłe kobiety są autentyczne. Podobnie jak każda z nas i one przeżywają życiowe rozterki, popełniają błędy, muszą dokonywać wyborów, a ich życie pełne jest wzlotów i upadków. Warto sięgnąć po tę przyjemną, niewymagającą historię idealnie nadającą się na wakacyjny wypoczynek.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2017-03-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 368
Język oryginału: Polski
Dodał/a opinię:
Poczytajka
Judyta Breszka i Piotr Kostecki tworzą coraz bardziej zgrany zespół, nie tylko na sali sądowej. Niestety problemy, w które wpadli, kolejny raz burzą ich...
Judyta Breszka i Piotr Kostecki tworzą coraz bardziej zgrany zespół, nie tylko na sali sądowej. Niestety problemy, w które wpadli, kolejny raz burzą ich...