Może zacznijmy od tego, co się rzuca w oczy najmocniej, czyli od języka. Autor ma tak awangardowy styl, że momentami bardziej przypominało to historię, opowiadaną przez znajomego, niż typową książkę. Ogromnie przypadł mi do gustu. W szczególności, że powieść wypełniają luźne, niekiedy żartobliwe fragmenty, dzięki czemu jeszcze bardziej skraca się granica, pomiędzy czytelnikiem, a dziełem.
Muszę się jednak przyczepić do dialogów. Nie ważne, w jakim wieku są bohaterowie, bo i tak wszyscy posługują się młodzieżowym językiem. I wiecie… nie mam nic do tego, by dorośli podłapywali i używali nowych potocznych zwrotów. Chodzi głównie o to, że praktykuje to każda mająca znaczenie postać, niezależnie od zawodu, sytuacji, czy innych czynników.
Rzecz się dzieje w Trójmieście. Jednak pierwsze skrzypce nie gra ten suchy fakt, tylko sposób, w jaki to opisano. Wszelkie budynki, miejsca i ciekawostki dają nam niepowtarzalny klimat, doprawiony szczyptą niepokoju i tajemniczości. Ponadto autor umieszcza również obrazy, rzeźby i inne formy sztuki, które aż się proszą, by ujrzeć światło dzienne.
Gdyby do tworzenia powieści przyłączył się jakiś ilustrator, zapewne jeszcze dłużej zbierałabym szczękę z podłogi.
Uwielbiam sposób, w jaki zostali wykreowani niektórzy bohaterowie.
Szczególnie zapadł mi w pamięć Gustaw. Dało sIę poczuć mnogość często sprzecznych emocji, jakie nim targają. Możemy sami przekonać się, czy jest po prostu zagubionym studentem prawa, z obsesją na punkcie tajemniczej dziewczyny, czy może wolnym od przeszłości przyszłym prokuratorem z szóstym zmysłem.
Brakowało mi trochę więcej Julii. Nie jej intensywnego życia, tylko tej nieco psychopatycznej strony - idei itd. Mimo to, nie czuję niedosytu, ponieważ i tak otrzymujemy tyle, ile trzeba.
Pokochałam tą historię niemal od pierwszych stron. Nie nudziłam się ani razu, wręcz z każdą przewróconą kartką rosła moja ekscytacja i chęć poznania dalszych losów bohaterów.
Powieść w większej mierze jest dość przewidywalna, natomiast kompletnie mi to nie przeszkadzało.
Mamy tu sporo wątków, dzięki czemu dostrzegamy i powoli rozumiemy ludzi, z którymi raczej większość z nas nie obcuje.
Czasami możemy dostrzec chaos w przedstawionych faktach oraz retrospekcjach, ale poza tym kompletnie nie zauważyłam, że to debiut.
Będę tą pozycję polecać jeszcze DŁUGO, bo „Krzycz, jeśli żyjesz” jest jednym z ciekawszych kryminałów na rynku.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2022-10-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 388
Dodał/a opinię:
Maja Ciupińska
MISTRZOWSKI KRYMINAŁ AUTORSTWA PRAWDZIWEGO PROKURATORA! Zbiorowe samobójstwo trójki licealistów mogłoby być po prostu tragicznym zbiegiem okoliczności...
Mroczny kryminał inspirowany autentyczną, głośną sprawą dzieciobójstwa! Ojciec na oczach świadka strzela z pistoletu do ukochanego syna. Policja prowadzi...