Książka z Klubu Recenzenta serwisu @nakanapie.pl
To zbiór ośmiu, z pozoru różnych opowiadań o życiu, a jednak wszystkie mają wspólny element. Łączy je chęć do życia. Mimo całego syfu jakie wydarza się w życiu przedstawionych bohaterów, to jednak życie ma tu kluczowe znaczenie. Jedne były krótsze, inne dłuższe. Ale każde czytałam z wielką ciekawością.
Pierwsze opowiadanie pokazało nam, że choć możemy wielokrotnie próbować ze sobą skończyć, to jednak tuż przed dokonaniem tego czynu, w naszych myślach pojawia się ktoś, kto jest dla nas bardzo ważny, a nie powiedzieliśmy mu o tym, że jesteśmy z niego dumni lub coś, co nie zostało przez nas dokończone, a zazwyczaj jesteśmy perfekcjonistami i niedokończenie jakiejś sprawy jest dla nas czymś okropnym. Zawsze w takim momencie pojawia się właśnie coś lub ktoś, kto pokazuje nam, że życie ma sens. Że warto żyć. Że nic nie jest na tyle okropne, by ze sobą skończyć.
Drugie opowiadanie pokazało nam, że każdy człowiek posiada swoje demony, które w różny sposób na nas wpływają. I chciałabym tutaj przytoczyć właśnie cytat z tego opowiadania, bo uznałam je za bardzo prawdziwe i życiowe i warto go zapamiętać. Oto on : "Każdy ze sobą gada, prowadzi wewnętrzne spory, pamięta coś, o czym chciałby zapomnieć, boi się czegoś lub skrycie czegoś pragnie. Każdy ma swoje słabości, z którymi z mniejszym lub większym powodzeniem walczy. Każdemu pod wpływem silnych emocji odkształca się wizja rzeczywistości. Ale demony każdego człowieka wyglądają inaczej."
Trzecie opowiadanie jest szczególnie skierowane do rodziców dzieci, które nadużywają korzystania z telefonów, komputerów i tabletów. Jest też skierowane do dzieci, które nadużywają grania w gry komputerowe. To opowiadanie pokazuje jakie złe rzeczy mogą wyniknąć ze spędzania wielu godzin przed ekranem telefonu, komputera czy tabletu. To opowiadanie o uzależnieniu dzieci od gier komputerowych, ale także o rodzicach, którzy w porę dostrzegają to uzależnienie i mu zapobiegają.
Czwarte opowiadanie jest o Kowalskim i Nowaku i jak to nigdy nie może być zgody między jednym a drugim. Jak to zawsze społeczność będzie podzielona w wielu kwestiach. Ale czy na pewno tak musi być? Może jednak dałoby się pogodzić w kilku kwestiach i dogadać? Może wystarczy przestać być wilkiem dla drugiego człowieka. A jak nie od dziś wiadomo "człowiek człowiekowi wilkiem", zgryźliwość, zawiść jest mocna i oślepiająca. A co gdyby przestać być takim zawistnym człowiekiem? A co gdyby zgodzić się z drugim w jakiejś kwestii? Ciężko się przyznać do błędu, bo przecież to zawsze "ja mam rację, a on się myli". Wystarczy zacząć widzieć dalej niż czubek własnego nosa.
Piąte opowiadanie było nad wyraz dziwne i skomplikowane, wielowarstwowe i niespotykane. Aż sama nie wiem co było w tym opowiadań prawdą a co fikcją. No muszę przyznać, że autor wpadł na bardzo ciekawy pomysł z nim. Tak zawiłej historii jeszcze nie czytałam. Ale była ona na tyle zakręcona, aż nie umiem o niej nic powiedzieć. Po prostu musicie sami to przeczytać.
Szóste opowiadanie cofnęło nas jakby trochę do czasów dziś i ulubionych maskotek. A to dlatego, że pewnien starszy mężczyzna zapragnął odpoczynku, rzucił wszystko i przysłowiowe można by rzec, że wyjechał w Bieszczady, bo tak naprawdę wyjechał do domku w lesie, gdzie jest całkowita pustka, cisza i sama przyroda. Ale w domku, w którym miał być sam, niespodziewanie pojawiają się różne zabawki i pewien ośmioletni chłopiec, który wykazuje się nad wyraz szczególną inteligencją. I właśnie ten malec rzekł do starszego pewne słowa, które chciałabym tutaj przytoczyć : "To, że mamy jesień, nie oznacza, że wiosna już nigdy nie nadejdzie. Trzeba wierzyć, że słońce na pogodnym niebie wkrótce zaświeci, więc rozchmurz się zawczasu, a nie: wisisz jak jakiś stary, zwiędły liść!" - jakoś ten cytat do mnie przemówił. To opowiadanie pokazało, że należy dbać o swoje wewnętrzne dziecko, ale także że trzeba się rozstać z przeszłością raz, a dobrze. A także, że nie należy mieszać jawy ze snem, bo nie wszystko co jest dobre we śnie, jest też dobre i na jawie.
Siódme opowiadanie było o Jaśminie i Pawle, którzy z pozoru tak mocno się od siebie różniący, tak naprawdę mieli ze sobą tak dużo wspólnego. A czas grał tutaj najważniejszą rolę. Dla jednego wszystko musiało być wyliczone pod linijkę, natomiast dla drugiego czas mógł nie grać żadnej roli. A mimo wszystko to czas pokazał wszystko. Bardzo ciekawe i przyjemne opowiadanie.
Ósme i ostatnie opowiadanie było o czwórce księgowych, którzy nie byli tacy zwyczajni jak mogłoby się wydawać. Ów księgowi wyruszyli wraz ze swoją szefową na poszukiwanie skarbu po jej prapradziadku. Nie spodziewali się jednak, jakie przygody ich spotkają i że sam diabeł będzie próbował im przeszkodzić. Czytałam z wielką ciekawością, a pod koniec się nawet zaśmiałam z sytuacji.
Wiecie dlaczego autor nadał tytuł "Książka, której nie napisałem"? Bo myślę, że tę książkę napisało samo życie. Historie jakby żywcem wyjęte z otaczającego nas świata. Mniej lub bardziej oczywiste. Uderzające w czułe punkty. Dające do myślenia i zmuszające do zatrzymania się i refleksji nad życiem. Bo... Mimo wszystko... Warto żyć. Nie ważne co się dzieje, to zawsze w końcu minie, a życie mamy jedno. Niektóre poznane osoby pojawiły się w naszym życiu na chwilę, inne zostały na dłużej, ale każda z nich miała znaczenie w naszym życiu i nas w pewien sposób ukształtowała. Każde takie odejście danej osoby zostawia w nas jakiś ślad, ale to właśnie życie weryfikuje czy była to wartościowa znajomość czy nie. Wiadomo, że na początku może nam być przykro, ale z czasem zaczniemy dostrzegać te wszystkie sygnały, których nie widzieliśmy, kiedy było dobrze. I choć książka jest dość potężna w objętość, to czytając te opowiadania wgl się jej nie odczuwa. Przez te opowiadania się wręcz przepływało, tak dobrze i ciekawie zostały napisane. Zdecydowanie zachęcam do przeczytania tej książki.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025-04-28
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 556
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Chwilapauli
Gdy rozniecisz w sobie iskrę, zapłonie ogień, który nigdy już nie zgaśnie. W przeddzień szesnastych urodzin Tomek otrzymuje od swojego dziadka...