Są kobiety, które pragną mieć dziecko za wszelką cenę. Są też takie, które nie chcą ich mieć. Jedną z nich była doktor ginekolog Anna Słabkowska, główna bohaterka powieści Katarzyny Kołczewskiej Kto, jak nie ja? Kobieta tuż po 50-tce przebywa na długim bezpłatnym urlopie z powodu swego nałogu - topi smutki, ale one ni groma nie chcą utonąć, zalewa robaka i nie może go zalać, bo on coraz lepiej pływa... A ma w czym, bo przez lata pracy butelkowych dowodów wdzięczności trochę się uzbierało! Do tego dochodzą leki nasenne, uspokajające, przeciwbólowe - całkiem niezły zestaw! A że sama sobie może wypisywać recepty, to korzysta z tego maksymalnie. Tak naprawdę to dr Słabkowska nie może wymazać z pamięci niektórych wspomnień. Jej życie, jak sama przyznaje, to totalna klapa, rozsypało się w ciągu pół roku - bierze prochy na sen, zapija je alkoholem, z nikim się nie widuje, nie wychodzi z domu, nie myje. Nazwisko w końcu zobowiązuje! Kobieta traci rachubę czasu, lecz ma na tyle przytomności umysłu, by odbierać co piąty telefon, aby nikt się do niej nie włamał w poszukiwaniu trupa. Jednak rozmowy przez telefon to złość na dzwoniącego, oburzenie, a nawet wściekłość i rzucenie słuchawką. Te emocje potem trzeba było zagłuszyć... koktajlem Mołotowa!
Jednak jeden z tych co piątych telefonów stawia ją na nogi. Dosłownie! Magda, młodsza siostra pani doktor przekazuje jej, że jej córka z mężem mieli wypadek, gdy po nią jechali na święta. W szpitalu okazało się, że Paweł zginął na miejscu, Małgorzata jest w stanie krytycznym, a ich córka 3-letnia Ola jest cała i zdrowa. Ten ogrom nieszczęścia w przeddzień Wigilii spowodował ciężki zawał u Magdy. I dla pani doktor zaczęło się pandemonium! W okresie świąteczno-noworocznym musiała zająć się całą rodziną: rozsypanym kompletnie szwagrem Robertem, zdezorientowaną dziewczynką i jej bratem Igorem. Opisy tych perypetii to mieszanina tragedii, ale i komizmu słownego. Decyzją rodziny Ola trafia na jakiś czas do ciotecznej babki, dopóki jej babcia nie wydobrzeje po zawale. Dzięki tej decyzji pani doktor wraca do życia, wskakuje na właściwe tory. Zrozumiała, że nie może być słaba. Zaczęło się piekło i dla pani doktor, i dla dziewczynki. Kobieta, która nigdy nie miała dzieci i nigdy nie chciała ich mieć, z dnia na dzień musi zająć się wychowaniem 3-latki. Idzie jej jak po grudzie. Serce się kraje, czytając opisy "walki" tych dwóch kobiet. Wściekłość na bohaterkę miesza się ze współczuciem. Te opisy bolą. A i mała daje jej ostro popalić swymi histeriami. I nic dziwnego, że Anna Słabkowska wraca do swych nałogów, bo chce mieć święty spokój. Ciągle wydzwania do siostry z pytaniem, kiedy zabiorą wnuczkę, a oni... oni się wymigują na różne sposoby. A do tego szpital, policja, pogotowie opiekuńcze, sąd rodzinny, psychiatra... Jak dokładnie potoczą się losy Ani i Oli, sami musicie się dowiedzieć.
Powieść Kto, jak nie ja? porusza wiele ważnych i bardzo trudnych życiowo tematów. Problem alkoholizmu, nadużywania leków, opieki nad obcym dzieckiem, opieszałości sądów rodzinnych czy tragedii dzieci w pogotowiu opiekuńczym. Niełatwo się o tym czyta, ale trzeba... trzeba mieć świadomość istnienia tego typu problemów i walki z nimi. Zwłaszcza wątek pogotowia opiekuńczego w Toruniu chwyta za serce, szarpie nim do bólu. Tragedia rodziców każdego z dzieci przekłada się na ich tragedię. To smutne i bardzo emocjonujące opisy w odbiorze. W ogóle cała książka taka jest, a emocje wywołuje skrajnie różne. Oprócz łez wywołuje także śmiech, bo cięty język doktor Słabkowskiej idzie w ruch. A z drugiej strony te sam język rzuca wulgaryzmami i to może niektórych oburzać. Jednak bez tych wulgaryzmów pewne sceny nie byłyby po prostu wiarygodne. Mimo trudnego tematu powieść przeczytałam bardzo szybko. Byłam ciekawa, co dalej. Akcja jest spójna i dość wartka, bowiem przy małym dziecku człek nie posiedzi, ciągle coś się dzieje. Opisy są bardzo realne i plastyczne, bo i język prosty, i styl lekki, a do tego żywe dialogi. Zwłaszcza rozmowy z Olą rozczulają. Narracja 1-osobowa uwiarygadnia całą historię. Szkoda tylko, iż między 4. a 15. rokiem życia Oli jest przerwa - autorka zrobiła przeskok czasowy. Szkoda, bowiem dwie główne bohaterki są bardzo charakterne i wyraziście nakreślone, zaś czytelnik chciałby dokładnie poznać ich relacje przez cały czas ich wspólnego życia. Pozostałym postaciom z powieści również niczego nie brakuje. Ja miałam nie raz i nie dwa ochotę potrząsnąć Robertem, by w końcu chłop miał własne zdanie i wypełzł spod pantofla żony, a ją kopnąć w cztery literki, by poczuła się do zajęcia własną wnuczką, a nie tylko wykręcała się swoim chorym sercem.
Ta książka porusza i każe zastanowić się nad życiem. Wstrząsa czytelnikiem, ale i wywołuje delikatny uśmiech zrozumienia, uśmiech przez łzy. Obnaża ludzkie słabości, nałogi i pokazuje siłę do ich pokonania, siłę dojrzałości i miłości.
Informacje dodatkowe o Kto jak nie ja?:
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2013-09-17
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
9788378396109
Liczba stron: 480
Dodał/a opinię:
martucha180
Sprawdzam ceny dla ciebie ...