„Kto naprawi naszą miłość” to już czwarta powieść Małgorzaty Lis, którą mam przyjemność czytać i czwarta, która bardzo przypadła mi do gustu. Lubię takie zwyczajne, nieprzekombinowane powieści obyczajowe, których fabuła toczy się wokół zwyczajnych spraw zwyczajnych ludzi. To właśnie lubię u autorki, tę swojskość, tę bliskość, jaka tworzy się między jej książkami a czytelnikiem. Bo bohaterowie każdej powieści autorki, również tej, są bardzo ludzcy i przy tym niezwykle przekonujący. Można czasem odnieść wrażenie, że to nie są postaci fikcyjne, a ktoś z naszego otoczenia, tak dobrze są wykreowani.
W powieści dobrze odnajdzie się każdy, kto kiedykolwiek był w podobnej do bohaterów sytuacji. I to niezależnie od tego, kim w tym układzie był, kobietą, którą zostawia mąż, mężem odchodzącym do innej kobiety czy dziećmi małżeństwa. Bowiem w powieści poznajemy perspektywę nie tylko małżonków – Edyty i Roberta, ale też ich starszych, nastoletnich dzieci. I to właśnie ich perspektywa najbardziej boli. Bo choćby nie wiem jak starali się ich rodzice, aby między nimi i dziećmi wszystko pozostało jak dawniej, ich rozstanie właśnie na nich odbija się najmocniej. Marcel dość szybko opuszcza się w nauce, Zuza coraz bardziej zamyka się w sobie i jest coraz bardziej niemiła, nawet zachowanie najmłodszego Franka się zmienia, co zauważa jego wychowawczyni. Co najważniejsze, zmienia się, chociaż jemu rodzice ani rodzeństwo nic o rozstaniu rodziców nie powiedzieli. Malec tym bardziej bierze do siebie nieobecność ojca, bo myśli, że przez niego go nie ma. Dziecko połączyło fakt, że ojca nie ma w domu z tym, że zapomniał stroju od wuefu ostatniego dnia, kiedy przed wyprowadzką do szkoły odwoził go ojciec. Maluch ma wyrzuty sumienia, myśli, że to jego wina i nawet pyta ojca pewnego dnia, czy wróci, jeśli on obieca, że tego stroju na WF nie będzie zapominał. Zuza jest zła na ojca i nie chce się z nim widywać, Marcel obwinia matkę. Serce się kraje, kiedy poznaje się przemyślenia i bierze udział w życiu emocjonalnym tych dzieci. To, co dzieje się w ich sercach i w głowach jest tak namacalne i tak bardzo boli, że aż czasem zapiera dech.
Rozpad małżeństwa dotyka w powieści oczywiście nie tylko dzieci. Cierpią wszyscy uwikłani w tę sytuację, łącznie z rodzicami Roberta, którzy mają do niego żal i jawnie wspierają synową. Robert niby nie chciał nikogo ranić, ale wciąż się tłumaczy, już nawet sam przed sobą. Jasno mówi, że Edyty już nie kocha i że to jej wina, że tak się od niej oddalił. Do codziennego życia weszła rutyna, ją pochłonął dom, dzieci, praca nauczycielki, a jego nie zauważała. Jest w tym trochę racji, bo Edyta też to widzi. Czasem zdarzało jej się nawet reagować na męża z odrazą. Tyle, że i on nie okazywał jej atencji, wiecznie pochłonięty pracą, wyjazdami. Coś zaczęło się psuć między małżonkami już dużo wcześniej, jednak on zamiast spróbować cokolwiek naprawić, zaczął rozglądać się za inną. Która zresztą była blisko, bo pracowali razem. Jeśli chodzi o bohaterów, polubiłam każdego, nawet Roberta, który od początku irytował mnie swoim postępowaniem, bo w jakiś sposób rozumiem jego motywacje i zdaję sobie sprawę, że kij zawsze ma dwa końce. Nie potrafię się przekonać jedynie do Izy (to ta kochanka), głównie dlatego, że działała z premedytacją. I w tym działaniu nie do końca była szczera. Wiedziała, jak poderwać łasego na komplementy żonatego mężczyznę i mówiła mu to, co chciał usłyszeć. A, że jej perspektywa również się w książce przewija, możemy poznać tę kobietę trochę lepiej, a przede wszystkim kierujące nią motywacje.
Jak potoczyły się losy tej rodziny i czy da się zbudować szczęśliwe życie na ruinach poprzedniego przeczytacie w powieści. Zapewniam, że warto, bo ta historia nie dość, że jest ciekawie napisana, bez zbędnych, przydługich opisów czy innych zapychaczy, nie dość, że wciąga, bo czytanie o prawdziwym życiu jest interesujące, jest też bardzo życiowa. Mówi o realnym życiu i o trudnościach, z jakimi mierzą się współcześni ludzie, a które nie są w dzisiejszych czasach rzadkością.
„Kto naprawi naszą miłość” to kolejna bardzo dojrzała, prawdziwa, niezwykle emocjonalna i szczera powieść Małgorzaty Lis. Daje do myślenia, dogłębnie porusza, przekazuje uniwersalne wartości. To wartościowa i mądra powieść, którą warto poznać.
Wydawnictwo: eSPe
Data wydania: 2023-04-25
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 328
Dodał/a opinię:
maitiri_books
Pięć pozornie zwyczajnych kobiet, korzystając z okazji, że brat jednej z nich zakupił właśnie starą chatę w górach, postanawia odciąć się od przedświątecznego...
Czy pamiętacie Anię i Marcina z "Kocham cię mimo wszystko"? Po burzliwym roku walki o szczęście w końcu mogą się cieszyć z wymarzonego małżeństwa. Gdy...