"Gdy już posmakowałeś lotu, zawsze będziesz chodzić po ziemi z oczami utkwionymi w niebo, bo tam właśnie byłeś i tam zawsze będziesz pragnął powrócić."
(Leonardo da Vinci)
Ostatnie wieczory spędziłam w towarzystwie powieści "Ku niebu" Rebecci Yarros, stanowiącej drugi tom serii autorki, zatytułowanej "Odważmy się kochać". Jakiś czas temu mieliście okazję widzieć u mnie recenzję pierwszej części i już wtedy wspominałam, że w chwili obecnej ukazują się wznowienia tych książek, pod zmienionymi tytułami. I tak, "Wszystkimi zmysłami" możecie znaleźć w księgarniach jako "Każdym skrawkiem duszy", natomiast "Ku niebu" - "Każdą cząstką serca". Przyznam, że jestem sceptycznie nastawiona do tego typu zabiegów, gdyż bardzo łatwo dwukrotnie sięgnąć po ten sam tytuł, zupełnie nie będąc tego świadomym. Owszem, warto wznawiać powieści, jednak byłabym skłonna do trzymania się jednego tytułu (choć nie ukrywam, że jego druga wersja bardziej mi się podoba).
Co do samej książki, po raz kolejny jestem zachwycona piórem autorki. Pisarka posiada cenny dar umiejętnego oddawania emocji. Jej książki są wręcz nimi przesiąknięte, dlatego z taką przyjemnością zatracam się w ich lekturze. Oczywiście, trudno mi w przypadku zagranicznych autorów ocenić walory językowe powieści, jednak jest coś takiego, co przedostaje się do książek nawet w przypadku ich tłumaczenia. Coś, co sprawia, że dany tytuł czyta się z zapartym tchem i naprawdę trudno się od niego oderwać. Tutaj trochę drażniło mnie zbyt obcesowe nazywanie intymnych części bohaterów, jednak jestem skłonna twierdzić, iż jest to wina tłumaczenia. Po prostu, pewne słowa w języku obcym są dużo lepiej przyswajalne, niż ich nasze rodzime odpowiedniki.
Jeśli chodzi o fabułę powieści, być może nie jest szczególnie odkrywcza, jednak porusza czułe struny duszy człowieka. W "Ku niebu" mamy do czynienia z chorującą na serce Paisley. Już sam fakt pojawienia się w książce tak trudnego zagadnienia chwyta za serce. Warto jednak zwrócić też uwagę na sposób ujęcia tematu. Kwestia ta nie jest ukazana przez pryzmat cierpienia i zmagania się z chorobą, a raczej wynikających z tego powodu ograniczeń. Bohaterka nie boi się odejścia, raczej czuje się sfrustrowana faktem, że nie zdąży w pełni zakosztować życia. Do tego dochodzi smutek z powodu śmierci starszej siostry, przez co Paisley tak naprawdę trudno rozgraniczyć targające nią emocje.
Podporą dla dziewczyny jest Jagger, chłopak z którym udaje jej się nawiązać silną więź.
Jednak czy można budować uczucie na kłamstwie?
Paisley ukrywa przed chłopakiem swoje dolegliwości, natomiast ten też zdaje się nie mówić jej wszystkiego.
Czy młodzi w porę zdradzą sobie swoje sekrety?
A może przerażeni wynikającymi z tego konsekwencjami, przegapią odpowiedni moment na powiedzenie prawdy?
Warto się o tym przekonać.
Stworzona przez autorkę historia angażuje od pierwszej do ostatniej strony, poruszając przy tym naprawdę ważne kwestie.
"Ku niebu" to świetna powieść, z którą miło spędziłam czas. W najbliższej przyszłości mam w planach sięgnąć po trzecią część tej historii. Dodam jeszcze, że każda z nich traktuje o innej parze, więc można je czytać bez znajomości poprzednich tomów, warto jednak mieć na uwadze, że wszystkie odnoszą się do jednego uniwersum.
Moja ocena 8/10.
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2016-03-22
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 416
Dodał/a opinię:
Katarzyna Jabłońska
Beckett, jeśli to czytasz, cóż... wiesz, jak to jest z listami pożegnalnymi. Przeżyłeś. Ja nie. Jednak daj sobie spokój z wyrzutami sumienia, bo wiem...
Autorka bestsellerowej serii ,,Fourth Wing", która rozpaliła serca milionów osób na całym świecie! Zakazana miłość, adrenalina i wybór, który może zmienić...