Okładka książki - Onyx Storm. Onyksowa burza

Onyx Storm. Onyksowa burza


Ocena: 4.88 (8 głosów)
Inne wydania:

Po spędzeniu niemal osiemnastu miesięcy w Uczelni Wojskowej Basgiath Violet Sorrengail wie, że nie ma już czasu na naukę. Nie ma już czasu na niepewność. Ponieważ bitwa zaczęła się na dobre, a wraz z wrogami nadchodzącymi z zewnątrz, jak i tymi kryjącymi się w ich szeregach, nie wiadomo już komu ufać.

Teraz Violet musi wybrać się za upadające aretiańskie osłony, aby znaleźć sprzymierzeńców na obcych ziemiach, którzy będą gotowi stanąć do walki razem z Navarrą. Podróż ta podda próbie jej inteligencję, szczęście i siłę, ale ona zrobi wszystko, żeby uratować ukochanych - swoje smoki, rodzinę, dom oraz jego.

Nawet jeśli oznacza to trzymanie tajemnicy tak wielkiej, że mogłaby wszystko zniszczyć. Potrzebują armii. Potrzebują mocy. Potrzebują magii. I potrzebują jednej rzeczy, którą tylko Violet może odnaleźć - prawdy.

Jednak burza nadchodzi... I nie wszyscy przetrwają jej gniew.

Informacje dodatkowe o Onyx Storm. Onyksowa burza:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2025-02-26
Kategoria: Romans
ISBN: 9788383579764
Liczba stron: 608
Tytuł oryginału: Onyx Storm

Tagi: fantasy romans

więcej

Kup książkę Onyx Storm. Onyksowa burza

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Onyx Storm. Onyksowa burza - opinie o książce

- Żyjemy według Kodeksu...
- Ja żyję według ciebie. Kiedy w ogóle przejmowałem się jakimiś Kodeksami? Jestem twój, a ty jesteś moja i nie ma na tym świecie ani na następnym żadnego prawa czy zasady, która by to zmieniła" 

Kochacie takie serie, od których nie potraficie się oderwać, a każdy kolejny tom jest jeszcze lepszy? Ja mam tak zdecydowanie przy tej serii. Przez bardzo długi czas ta książka leżała na mojej półce, bałam się za nią zabrać, zwłaszcza że słyszałam, że gwarantuje wiele emocji, a zakończenie, no cóż dobija. Do tego stwierdziłam, że im dłużej będzie stała na mojej półce, tym mniej będę czekać na kontynuację. Coś w tym jest, prawda? No cóż, zdecydowanie po zakończeniu tej książki potrzebuję więcej i jestem zrozpaczona, bo nie wiadomo kiedy pojawi się ciąg dalszy. Zdecydowanie jest to kolejna część z serii, która trafi do moich ulubieńców i nieraz będę do niej wracać.

Autorka już od pierwszych stron rzuca w wir wydarzeń. Wiele się tutaj dzieje. A pierwsze strony uświadomiły mi, jak bardzo tęskniłam za tą serią. Za tymi bohaterami, za historią, które gwarantuje takie emocje. Nie potrafiłam się od niej oderwać przez to co tu się działo. Wow. Podoba mi się to, że ten świat fantastyczny, geografia czy polityka są tak skomplikowane, że nie raz musiałam wracać do poprzednich fragmentów, żeby tak naprawdę zrozumieć o co tutaj chodzi. Emocji nie brakuje od samego początku, tak samo jak napięcia. Każda kolejna kartka to coś więcej. Kolejne zaskoczenie, kolejny zwrot akcji. Halo, mi tu zabrakło znaczników, tyle znalazłam genialnych momentów. Momentów, które wzbudzają zachwyt, ale też smutek. Od początku wiele się dzieje, a akcja ani na chwilę nie zwalnia. Jest brutalnie, groźnie i mrocznie. A tytuł książki? Idealnie nawiązuje do treści.

Violet wyrusza na poszukiwania. Poszukiwania, które mają wiele zmienić, a zarazem znaleźć sojuszników. Pomijając początkowy skład grupy, która była totalnym nieporozumieniem, no bo naprawdę? To był tak kiepski skład, że naprawdę zaczęłam się zastanawiać czy chodzi o osiągnięcie sukcesu, czy jednak doprowadzenie do klęski. W końcu jednak to się zmienia, na szczęście. Uwielbiam wszystkich, a zwłaszcza Ridoca. Do tego pojawia się wiele nowych, ciekawych postaci. Wyprawa zdecydowanie nie jest łatwa, bo w każdym kolejnym nowym miejscu czeka na nich coś nowego i zdecydowanie nie jest to nic fajnego. Wyzwania, dyplomacja, spryt i wiedza. To było takie dobre! Tak bardzo dobre, a zwłaszcza to jak podczas tego zachowywała się Violet. Tutaj faktycznie było widać, jak ogromną wiedzą dysponuje. A to co było w tym wszystkim najlepsze? To ona dowodzi tą misją i naprawdę to było widać. Ale to nie wszystko, bo równocześnie planuje zrealizować inną tajemniczą misję związaną z ukochanym. Tutaj mam wrażenie, że nie do końca robiła wszystko w tym kierunku, żeby rozwiązać ten problem. Żadnych konkretnych działań w tym kierunku i przede wszystkim pytań, czego mi trochę brakowało.

"Uratuję go. I nie tylko dlatego, że nie mogę wyobrazić sobie życia bez niego. Jeśli chodzi o miłość do niego, jestem samolubna, a ostatnio moje zachowanie jest nawet nieco autodestrukcyjne...1"

W tej części pojawia się naprawdę bardzo wiele ciekawych i przede wszystkim nowych wątków. Wyprawy, tajemnicze dzienniki. Dążenie do odkrycia prawdy. A Andarna?. Jej watek był bardzo ciekawy. Wiele bohaterów również zaskakuje. Tutaj zagrożenie ze strony veninów jest jeszcze większe i oczywiście nie brakuje smoków. Ta końcówka? Genialna. Nie tylko wiele się dzieje, nie brakuje emocji, oczekiwania tego co będzie dalej, ale wprowadzenie przez autorkę kilku nowych perspektyw jeszcze podgrzewało atmosferę. Co tutaj się stało? Jak mam czekać na kontynuację?

A Xaden i Violet? Wow. Lubię ich jeszcze bardziej. Xaden? Uwielbiam jego nowe oblicze. Jest bezczelny, nie ukrywa, że priorytetem jest dla niego ukochana i nic innego go nie obchodzi. Przez każde działanie widać jak bardzo kocha Violet. Idzie za nią idzie wszędzie, w ciemno. Nie interesuje go dlaczego, po co w jakim celu, ważne jest tylko to, że Violet tego chce. W jego przypadku nie ma granic jeśli chodzi o ukochaną. A każdy, dosłownie każdy, kto spróbuje ją skrzywdzić niech się szykuje na śmierć. A Violet? Uwielbiam ją i to jaki przeszła tu progres było naprawdę dla mnie zaskakujące. W końcu czuć, że jest to silna bohaterka, niezwyciężona i pewna siebie. A to co było najlepsze? Że działa po swojemu, ustala swoje zasady i się nie podporządkowuje. To ona podejmuje decyzje, tylko ona i robi to samodzielnie, niezależnie. To nie ona idzie za Xadenem, a to on idzie za nią. To ona dominuje i rządzi. A ich relacja? Cudowna. Po prostu cudowna. Idealnie do siebie pasują. Oboje mają głęboko gdzieś zasady. On ją kocha, a ona go. On zrobi dla niej wszystko, nawet przekroczy pewną granicę, granicę, które może wszystko zmienić. A ona? Zrobi wszystko, żeby go uratować. To zdecydowanie moja ulubiona para. Czytajcie! 

"- Coś ty zrobiła? 
- To, o co mnie prosiłaś"

A wy? Dacie się porwać przez ten świat? 
 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Merylu
Merylu
Przeczytane:2025-11-11, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2025,

A gdyby tak skrócić tę opowieść? Zdecydowanie by na tym zyskała. Momentami przegadana, ale mimo to wciągająca, choć dopiero gdzieś tak po połowie. I to zakończenie! Myślałam, że to już koniec, a zanosi się na dalszy ciąg... No cóż, skoro zaczęłam ten cykl, a autorka napisze dalszy ciąg, to sprawdzę, co się tam jeszcze może podziać...

Link do opinii
Avatar użytkownika - Joasia304
Joasia304
Przeczytane:2025-06-12, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2025, 2025,

Książka nieco chaotyczna, historia wolno porusza się do przodu. Kontynuacja pisana chyba trochę na siłę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytanienaplatan
czytanienaplatan
Przeczytane:2025-05-06, Ocena: 5, Przeczytałam,

Miałam nadzieję, że tytuł mnie nie zawiedzie i trzecia część cyklu ,,Empireum" rzeczywiście będzie niczym burza wciągająca w wir wydarzeń i emocji. Biorąc pod uwagę zakończenie drugiego tomu, perspektywy były naprawdę obiecujące. Atak ze strony veninów zdaje się nieunikniony, osłony słabną, misja poszukiwania sojuszników staje się priorytetem, a Xaden coraz bardziej osuwa się w cień, tracąc samego siebie...

Czego więc zabrakło? A może było czegoś za dużo? Niestety -- treści, która niewiele wnosiła do fabuły. Dialogów, które zdawały się tylko wypełniaczami stron. Miałam wrażenie, że ten tom, nie przynosząc zbyt wielu rozstrzygnięć, trzyma czytelnika w zawieszeniu i stanowi raczej preludium do tego, co czeka nas w kolejnej części.

Co jednak wciąż mi się podobało i pozostało niezmienne? Ekscytujące walki, w których, jak zawsze, pierwsze skrzypce (czy raczej skrzydła) wiodą cudownie wykreowane smoki. I oczywiście niezłomna Violet, której siła nie leży w nieśmiertelnej odwadze, ale w nieustannym wyborze, by walczyć mimo bólu, strachu i wewnętrznych rozterek.

Relacja Violet i Xadena to trochę zabawa w kotka i myszkę. Czasem to oni sami próbują trzymać się od siebie z daleka, innym razem rozdzielają ich dziecinne wręcz regulaminy akademii, których wszyscy twardo się trzymają, a kiedy wreszcie nic już ich nie powstrzymuje... wtedy naprawdę iskrzy!

Choć ta część nie wciągnęła mnie tak jak poprzednie, zakończenie, które funduje nam Autorka, sprawia, że bez wahania sięgnę po kolejny tom. No i nie ukrywam, że jako okładkowa sroka jestem szalenie ciekawa, jak będzie wyglądała graficzna oprawa czwartej części. Bo ten cykl to zdecydowanie jeden z najpiękniejszych na moich półkach!

Link do opinii

Czytanie "Onyx Storm" utwierdziło mnie w tym, że kocham smoki. Niestety dla mnie zdecydowanie za szybko skończył się ten tom, a na kolejny raczej długo poczekamy... Choć ta część skupia się głównie na poszukiwaniu zaginionej, szóstej rasy smoków to nie brakuje również wyborów moralnych bohaterów. Ani Xaden ani Violet nie są kryształowi, a ich wybory mogą prowadzić do poważnych konsekwencji. Nie tylko dla nich samych, ale również dla mieszkańców całego kraju. Zwłaszcza kiedy w grę wchodzą koronowane głowy... Violet musi opanować swoją moc, chce znaleźć lekarstwo dla Xadena oraz pomóc Adarnie. Czy to nie za dużo jak na jedną osobę? Zdecydowanie tak i dlatego na pomoc ruszają jej przyjaciele. Niestety nie wszyscy znają pełen obraz sytuacji w jakiej znajduje się jeźdźczyni. "Onyx Storm" choć może wydawać się nudna, bo skupiamy się na poszukiwaniach smoków to zdecydowanie tak nie jest. Rozterki bohaterów są świetnym uzupełnieniem i ukazują, że każdy jest człowiekiem i nawet najsilniejsi smoczy jeźdźcy mogą nie dawać sobie ze wszystkim rady. Niestety, tak jak pisałam wcześniej książka zdecydowanie za szybko się skończyła. Mimo wszystko mam nadzieję, że do premiery kolejnego tomu nie zapomnę całej treści. A do osób, które nie znają historii Violet i Xandena mam tylko jedno pytanie. Dlaczego jeszcze po nią nie sięgnęliście?!

Link do opinii

Musiałam chwilę ochłonąć po przeczytaniu ostatniej strony, żeby emocje opadły ;)
W tej części dzieje się tak wiele, że nie sposób się nudzić.
Najbardziej rozbudowane są wątki wojenne (długie opisy walk - jeśli kogoś nudzą, zawsze można pominąć; ja doceniam, że autorka dopracowała) i romantyczne (trochę do przesady dosłowne... ale do przełknięcia). Na plus- plot twist z Andarną.
Przyznam, że książka jest trochę przyciężka, ale jak już się wciągnęłam, to czytałam w każdej wolnej chwili. Nastawiłam się, że to już koniec historii... ale jednak nie, bohaterowie znów zawieszeni w próżni na czas nieokreślony.
Na pewno sięgnę po kontynuację, chociażby po to, by sprawdzić, czy zakończy się tak, jak przewiduję.

Link do opinii
Inne książki autora
Ostatni list
Rebecca Yarros0
Okładka ksiązki - Ostatni list

Beckett, jeśli to czytasz, cóż... wiesz, jak to jest z listami pożegnalnymi. Przeżyłeś. Ja nie. Jednak daj sobie spokój z wyrzutami sumienia, bo wiem...

Każdą cząstką serca
Rebecca Yarros0
Okładka ksiązki - Każdą cząstką serca

Autorka bestsellerowej serii ,,Fourth Wing", która rozpaliła serca milionów osób na całym świecie! Zakazana miłość, adrenalina i wybór, który może zmienić...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy