Okładka książki - Onyx Storm. Onyksowa burza

Onyx Storm. Onyksowa burza


Ocena: 4.88 (8 głosów)
opis
Inne wydania:

- Żyjemy według Kodeksu...
- Ja żyję według ciebie. Kiedy w ogóle przejmowałem się jakimiś Kodeksami? Jestem twój, a ty jesteś moja i nie ma na tym świecie ani na następnym żadnego prawa czy zasady, która by to zmieniła" 

Kochacie takie serie, od których nie potraficie się oderwać, a każdy kolejny tom jest jeszcze lepszy? Ja mam tak zdecydowanie przy tej serii. Przez bardzo długi czas ta książka leżała na mojej półce, bałam się za nią zabrać, zwłaszcza że słyszałam, że gwarantuje wiele emocji, a zakończenie, no cóż dobija. Do tego stwierdziłam, że im dłużej będzie stała na mojej półce, tym mniej będę czekać na kontynuację. Coś w tym jest, prawda? No cóż, zdecydowanie po zakończeniu tej książki potrzebuję więcej i jestem zrozpaczona, bo nie wiadomo kiedy pojawi się ciąg dalszy. Zdecydowanie jest to kolejna część z serii, która trafi do moich ulubieńców i nieraz będę do niej wracać.

Autorka już od pierwszych stron rzuca w wir wydarzeń. Wiele się tutaj dzieje. A pierwsze strony uświadomiły mi, jak bardzo tęskniłam za tą serią. Za tymi bohaterami, za historią, które gwarantuje takie emocje. Nie potrafiłam się od niej oderwać przez to co tu się działo. Wow. Podoba mi się to, że ten świat fantastyczny, geografia czy polityka są tak skomplikowane, że nie raz musiałam wracać do poprzednich fragmentów, żeby tak naprawdę zrozumieć o co tutaj chodzi. Emocji nie brakuje od samego początku, tak samo jak napięcia. Każda kolejna kartka to coś więcej. Kolejne zaskoczenie, kolejny zwrot akcji. Halo, mi tu zabrakło znaczników, tyle znalazłam genialnych momentów. Momentów, które wzbudzają zachwyt, ale też smutek. Od początku wiele się dzieje, a akcja ani na chwilę nie zwalnia. Jest brutalnie, groźnie i mrocznie. A tytuł książki? Idealnie nawiązuje do treści.

Violet wyrusza na poszukiwania. Poszukiwania, które mają wiele zmienić, a zarazem znaleźć sojuszników. Pomijając początkowy skład grupy, która była totalnym nieporozumieniem, no bo naprawdę? To był tak kiepski skład, że naprawdę zaczęłam się zastanawiać czy chodzi o osiągnięcie sukcesu, czy jednak doprowadzenie do klęski. W końcu jednak to się zmienia, na szczęście. Uwielbiam wszystkich, a zwłaszcza Ridoca. Do tego pojawia się wiele nowych, ciekawych postaci. Wyprawa zdecydowanie nie jest łatwa, bo w każdym kolejnym nowym miejscu czeka na nich coś nowego i zdecydowanie nie jest to nic fajnego. Wyzwania, dyplomacja, spryt i wiedza. To było takie dobre! Tak bardzo dobre, a zwłaszcza to jak podczas tego zachowywała się Violet. Tutaj faktycznie było widać, jak ogromną wiedzą dysponuje. A to co było w tym wszystkim najlepsze? To ona dowodzi tą misją i naprawdę to było widać. Ale to nie wszystko, bo równocześnie planuje zrealizować inną tajemniczą misję związaną z ukochanym. Tutaj mam wrażenie, że nie do końca robiła wszystko w tym kierunku, żeby rozwiązać ten problem. Żadnych konkretnych działań w tym kierunku i przede wszystkim pytań, czego mi trochę brakowało.

"Uratuję go. I nie tylko dlatego, że nie mogę wyobrazić sobie życia bez niego. Jeśli chodzi o miłość do niego, jestem samolubna, a ostatnio moje zachowanie jest nawet nieco autodestrukcyjne...1"

W tej części pojawia się naprawdę bardzo wiele ciekawych i przede wszystkim nowych wątków. Wyprawy, tajemnicze dzienniki. Dążenie do odkrycia prawdy. A Andarna?. Jej watek był bardzo ciekawy. Wiele bohaterów również zaskakuje. Tutaj zagrożenie ze strony veninów jest jeszcze większe i oczywiście nie brakuje smoków. Ta końcówka? Genialna. Nie tylko wiele się dzieje, nie brakuje emocji, oczekiwania tego co będzie dalej, ale wprowadzenie przez autorkę kilku nowych perspektyw jeszcze podgrzewało atmosferę. Co tutaj się stało? Jak mam czekać na kontynuację?

A Xaden i Violet? Wow. Lubię ich jeszcze bardziej. Xaden? Uwielbiam jego nowe oblicze. Jest bezczelny, nie ukrywa, że priorytetem jest dla niego ukochana i nic innego go nie obchodzi. Przez każde działanie widać jak bardzo kocha Violet. Idzie za nią idzie wszędzie, w ciemno. Nie interesuje go dlaczego, po co w jakim celu, ważne jest tylko to, że Violet tego chce. W jego przypadku nie ma granic jeśli chodzi o ukochaną. A każdy, dosłownie każdy, kto spróbuje ją skrzywdzić niech się szykuje na śmierć. A Violet? Uwielbiam ją i to jaki przeszła tu progres było naprawdę dla mnie zaskakujące. W końcu czuć, że jest to silna bohaterka, niezwyciężona i pewna siebie. A to co było najlepsze? Że działa po swojemu, ustala swoje zasady i się nie podporządkowuje. To ona podejmuje decyzje, tylko ona i robi to samodzielnie, niezależnie. To nie ona idzie za Xadenem, a to on idzie za nią. To ona dominuje i rządzi. A ich relacja? Cudowna. Po prostu cudowna. Idealnie do siebie pasują. Oboje mają głęboko gdzieś zasady. On ją kocha, a ona go. On zrobi dla niej wszystko, nawet przekroczy pewną granicę, granicę, które może wszystko zmienić. A ona? Zrobi wszystko, żeby go uratować. To zdecydowanie moja ulubiona para. Czytajcie! 

"- Coś ty zrobiła? 
- To, o co mnie prosiłaś"

A wy? Dacie się porwać przez ten świat? 
 

Informacje dodatkowe o Onyx Storm. Onyksowa burza:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2025-02-26
Kategoria: Romans
ISBN: 9788383579764
Liczba stron: 608
Tytuł oryginału: Onyx Storm
Dodał/a opinię: ilovebook26

Tagi: fantasy romans

więcej
Zobacz opinie o książce Onyx Storm. Onyksowa burza

Kup książkę Onyx Storm. Onyksowa burza

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Wszystkimi Zmysłami
Rebecca Yarros0
Okładka ksiązki - Wszystkimi Zmysłami

Gdy stracisz wszystko, zawsze zostanie ci miłość… „Mama wiedziała. Dlatego nie poszła otworzyć. Kiedy tylko zapukali do drzwi, wiedziała,...

Każdym drżącym oddechem
Rebecca Yarros0
Okładka ksiązki - Każdym drżącym oddechem

NIESPODZIEWANA MIŁOŚĆ, TAJEMNICE I PRZESZŁOŚĆ, OD KTÓREJ TRUDNO UCIEC. TĘ HISTORIĘ POCHŁONIESZ WRAZ Z KAŻDYM DRŻĄCYM ODDECHEM. Porucznik Grayson...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy