"Kwiaty na poddaszu"" opowiadają o tragicznych losach rodzeństwa uwięzionego przez wyrodną matkę i babkę na strychu. Bez możliwości jego opuszczania!
Już sam ten fakt mówi o tym, w jak nienormalny sposób musiały się wychowywać. Same. Aby stworzyć wspierającą się rodzinę, przejęły naturalnie poszczególne role - tak jak to się dzieje w relacjach międzyludzkich. Starsze dzieci opiekowały się młodszymi. Musiały przetrwać. Musiały się rozwijać, dorastać. Nie razi zatem relacja, jaka się wytworzyła pomiędzy najstarszym z rodzeństwa. Kto tym dzieciakom miał wytłumaczyć, co dzieje się z ciałem człowieka i dlaczego, gdy zaczyna się rozwijać?! Kto miał nimi pokierować? Kto miał ich wychować? Wszystko, co się wydarzyło, a co przez niektórych Czytelników określane jest jako amoralne, niech pamięta, że nie wynikało to z ich lekceważenia zasad panujących w normalnym społeczeństwie, nie wnikało z ich złej woli. To tylko delikatne "kwiaty na poddaszu", których nie miał kto pogłaskać, utulić, wesprzeć, kochać. Musiały odnaleźć siłę i wsparcie w sobie nawzajem.
To, co przeżyli bohaterowie powieści, jest tak straszne i przerażające, że w ich sytuacji nic więcej nie jest bardziej ohydne od tego, co zgotowali im najbliżsi. Własna matka. To jest najgorsze.
Niezależnie od różnie ocenianego sposobu narracji - książka warta przeczytania. Czytanie jej boli, ponieważ opisana sytuacja dzieci jest niewyobrażalnie straszna i książka pochłania czytelnika. Wstrząsnęła mną tak, iż mimo tego że czytałam ją kilkanaście lat temu - jak żywe przede mną są obrazy wytworzone w mojej wyobraźni podczas obcowania z tą lekturą.
Informacje dodatkowe o Kwiaty na poddaszu:
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2012-02-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
978-83-7799-654-6
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Flowers in the Attic
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Bożena Wiercińska
Dodał/a opinię:
violabu
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cierpliwość. Pomalowałam ją na szaro i powiesiłam wśród czarnych chmur. Nadzieję pomalowałam na żółto, jak słońce, które mogliśmy oglądać przez kilka krótkich, porannych godzin.
Więcej