Czy to sentyment do czasów PRL-u, w których się urodziłam, czy zabawnie napisana historia sprawiły, że tak przyjemnie czytało się książkę Moniki Milewskiej? Zapewne jedno i drugie. W każdym razie świeżo po przeczytanej lekturze, chodzę z niegasnącym uśmiechem na ustach.
Akcja książki dzieje się w falowcu, gigantycznym betonowym monstrum na miarę socjalizmu, i za jego sprawą. Mieszkający w nim inżynier, główny projektant falowca, odkrywa, że dzięki załamaniu czasoprzestrzeni, odwiedzając kolejne klatki budynku może przenosić się w przyszłość.
Spotykając mieszkańców bloku dowiaduje się nie tylko, jak kolejne pokolenia oceniają dzieło jego życia, ale jest też świadkiem przełomowych momentów w historii Polski, aż do czasów współczesnych.
Satyryczne przedstawienie przeszłości, ale również teraźniejszości wywołuje uśmiech, ale również daje do myślenia.
Świetna pozycja zarówno dla tych, którzy pamiętają absurdy PRL-u, jak i tych, którzy znają je z opowiadań rodziców.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2018-03-23
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 224
Dodał/a opinię:
czytanienaplatan
W PRL-u wszystko miało wymiar polityczny - od czerwonych krawatów po coca-colę i szynkę. Nic dziwnego, że władze Polski Ludowej do swej polityki i propagandy...
Na kartach tej książki paradują niezwykli bogowie: spłodzony przez węża Aleksander Wielki, Juliusz Cezar z ogonem komety, przebrany w strój Wenery Kaligula...