Ta książka mogłaby się nigdy nie kończyć. Jestem nią zachwycona, kocham właśnie takie historie: romantyczne, przezabawne, lekkie a przy tym z pewną głębią, która z każdą kolejną stroną, z każdym kolejnym dialogiem pozwala zatopić się w uroku powieści.
"Lato w wielkim mieście" odczarowało moje wyobrażenie miasta, do którego nigdy nie chciałabym polecieć. Przytłaczający Nowy Jork nagle okazał się otwartą przestrzenią, wszechobecne drapacze chmur jakby zmalały, nieustające trąbiące auta ucichły, a pędzący tłum nagle stanął na przycisku slow motion. I w jednej chwili Wielkie Jabłko stało się apetyczne. Zachwycam się klimatem, jaki stworzyła Alex Aster i od tej chwili przeczytam każdy romans, który wyjdzie spod jej pióra.
Przed Elle właśnie otworzyła się szansa napisania scenariusza filmowego, którego akcja umiejscowiona jest w Nowym Jorku. Kiedyś tam mieszkała. Kiedyś też została protekcjonalnie potraktowana przez Parkera Warrena, bogatego kawalera, którego słowa mocno ją zraniły. Od tej pory Elle nienawidzi Nowego Jorku i nienawidzi Warrena. Przyjęcie propozycji pracy w tym mieście może spowodować odblokowanie weny twórczej, którą dziewczyna straciła. Życie jednak pisze swój scenariusz: nowym sąsiadem Elle w NYC zostaje Parker. Idą na układ, w którym ona będzie udawała jego dziewczynę, a on pokaże jej miasto z zupełnie innej strony.
"-No więc masz zwyczaj zabierać sąsiadki na randki? - pytam, zerkając od niechcenia na Parkera. Oboje siedzimy przy oknach, dzieli nas kilkadziesiąt centymetrów, ale mam wrażenie, że jest za ciasno [...] Kiwa głową z niezmąconą powagą.
- W zeszły weekend byłem z panią Andrews,
Pani Andrews ma osiemdziesiąt cztery lata i wozi swoje koty w wózkach.
Uśmiecham się mimowolnie i odwracam do okna, żeby nie zauważył".
Ta książka uwiodła mnie nie tylko samą historią, ale w dużej mierze humorem. Wielokrotnie śmiałam się w głos, a że lubię, kiedy żart dobrze siądzie, czasami niektóre dialogi czytałam po kilka razy i za każdym razem moja reakcja była taka sama. Humor, który dostaniecie w tej książce, jest lekko zadziorny, ironiczny, sytuacyjny i błyskotliwy, a przy tym jest tak totalnie naturalny. Autorka potrafi w dialogi, bo mają one w sobie mnóstwo luzu i spontaniczności — czyta się je tak gładko, jakby były zwyczajną, codzienną mową, bez pompatycznych przemów i dramatycznych omdleń.
Kocham, kocham, kocham Elle i Parkera. Ona ma swoje dziwactwa, ale jest zabawna, mądra, uparta, a przy tym przekochana i ma ogromne serce. On, mimo iż ma kasy jak lodu, to nie chwali się tym w sposób ostentacyjny — czasami może nie do końca potrafi przystopować w byciu hojnym, ale nigdy nie idzie za tym chęć pokazania się, wywyższenia i zdominowania innych, czego Elle boi się ponad wszystkie świętości. To, co ich łączy to podobne doświadczenia z przeszłości i...pierwsze spotkanie na schodach pewnego klubu dwa lata wcześniej.
To historia o dawaniu drugiej szansy nie tylko innym, ale przede wszystkim sobie, o wewnętrznej sile i determinacji, które mogą zaprowadzić wysoko, o tym, że nawet jeśli można mieć wszystko, nie oznacza, że można mieć każdego, o uczuciu, które z nienawiści przerodziło się w przyjaźń, a dopiero potem w miłość.
Ta książka roztopi Wasze serca.
__
Cytat pochodzi z książki “Lato w wielkim mieście” A.Aster
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2025-07-02
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Summer in the City
Dodał/a opinię:
zaczytania
Witajcie na Centennialu... Co sto lat z wody wyłania się wyspa Lightlark, by stać się miejscem rozgrywek na śmierć i życie. W morderczej grze Centennial...
Kontynuacja buzującego emocjami bestsellera ,,New York Timesa" - serii Lightlark! Brutalna bitwa się skończyła. Isla już wie, że posiadła moc, która...