Zmartwiłam się nieco, gdy przeczytałam, że „Lęk” to powieść z gatunku fantastyki postapokaliptycznej. Zmartwiłam, gdyż nie jest to mój ulubiony nurt w literaturze, delikatnie rzecz ujmując 😉 Ale z drugiej strony po doskonałej „Windzie” byłam gotowa czytać wszystko autorstwa Tomasza Sablika. I czułam, że będzie to dobra lektura.
Tym razem przeczucie mnie nie zawiodło. „Lęk” to naprawdę kawał solidnej, mocnej literatury. Nie powiedziałabym, że jest to horror, przynajmniej nie taki, gdzie straszą potwory i hektolitry krwi. Tu straszna jest wizja świata po katastrofie, wizja świata, w którym człowiek zostaje sam. To, moim zdaniem, opowieść o samotności, bardzo mroczna, przerażająca i nieoczywista. To próba spojrzenia w głąb siebie, w głąb człowieka. To pewnego rodzaju próba odpowiedzi na odwieczne pytania o zło, o to, na ile jesteśmy gotowi, by siebie ocalić. Wreszcie, ile zniesiemy, by przeżyć, a czego nie jesteśmy w stanie unieść.
Może trochę za bardzo filozofuję, ale tak odebrałam tę powieść, to drugie dno mnie bardziej zaintrygowało, zmusiło do refleksji, choć to pierwsze jest także bardzo ciekawe – oto mamy bowiem kilkoro bohaterów, którzy prawdopodobnie jako jedyni przeżyli epidemię śmiercionośnego wirusa i muszą radzić sobie w nowej rzeczywistości…
Polecam „Lęk” – to naprawdę mocna rzecz!
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 2021-09-15
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 343
Dodał/a opinię:
Monika Kruszyńska
Hanna Hoppe ma swój mały, względnie uporządkowany i bezpieczny świat, który niemal w całości wypełniają wierna przyjaciółka, praca w ukochanym kinie i...
O czym opowiada „Winda”? O czającym się w miejskich zaułkach mroku, o zaginionej dziewczynie; o młodym chłopaku, który zobaczył więcej...