Lilka i spółka (wznowienie, 2014)
kategoria: literatura dziecięca/młodzieżowa
cena: 24,90 zł
wydawnictwo: Nasza Księgarnia
ocena: 9/10
,,Ma pypeć na nosie i każe pić syrop z cebuli i pokrzywy. Poza tym ma czarny zeszyt z różnymi przepisami. Założyłam się kiedyś z siostrą, że ciotka Jadźka jest czarownicą..." [1]
POTFFFORY I SPÓŁKA
Wakacje to czas, kiedy rodzice pragną pozbyć się swoich pociech. Sama pamiętam, jak mama wysyłała mnie do babci, byleby tylko ode mnie mogła choć trochę odpocząć. Dla mnie był to jeden z najpiękniejszych okresów w życiu. Dlatego też kiedy sięgnęłam po nowe wydanie książki "Lilka i spółka", lektura przeniosła mnie kilkanaście lat wstecz. Aż trudno uwierzyć, że to było tak dawno...
Magdalena Witkiewicz oprócz pięknych erotyków i romansów, potrafi napisać również i książkę dla dzieci. Chociaż ja, występująca w tym momencie jako osoba dorosła, uważam że "Lilka i spółka" to książka dla każdego. Bez względu na wiek. Popłakałam się do łez... A Lilkę to przygarnęłabym z chęcią pod swój dach. Ma podobny charakter do mnie i do Bachora, którego mogliście poznać np. w "Milaczku". Ale do rzeczy!
Co zrobić, kiedy wymarzone plany wakacyjne Lilki i rodzeństwa legną w gruzach? Trzeba działać. Dzieciaki organizują naradę i zbierają siły.
Narada pierwsza
Uczestnicy: Wiktoria, Lilianna, Mateusz
Temat: Co zrobić, by jak najszybciej wyjechać od ciotki.
Narada przerwana przez armię wroga. [2]
Jednak nie zawsze wszystko idzie po ich myśli. W dodatku do ciotki przyjeżdża Wojtuś - wór cnót (nie mylić ze wzorem), a pan Anatol - sąsiad z góry - jest niebezpieczny. W dodatku ciotka ma dziwne sekrety... A dzieciaki mogą jeść słodyczę tylko w sobotę. Kto przyżyłby taką katorgę? Na pewno nie Lilka... Głównodowodząca w tejże spółce ma plan, i jak już pewnie się domyślacie, nie zawaha się go użyć. A co to za sobą niesie? Oczywiście, że kłopoty!
O tym, w co się wplątały dzieciaki nie pisnę Wam ani słowa... Ale muszę przyznać, że nieziemsko ubawiła mnie ta książka. Kto by pomyślał, że czytając powieść przeznaczoną dla dzieci i młodzieży, czas będzie mi płynął tak szybko i beztrosko? Nie dziwię się już słowom Ani Grzyb, która pisała ostatnio, że "Lilka i spółka" to jej ulubiona książka. Liczę, że w przyszłości wrócę do tej książki i będę mogła ją czytać swoim pociechom.
Tymczasem Wam, drodzy czytelnicy zalecam sięgnięcie po nowe wydanie książki. "Lilka i spółka" bogatsza o obrazki i z humorem, którego zazdroszczę autorce, zazieleni niejeden ponury krajobraz tej zimy. Nie martwcie się, że to książka dla dzieci. Ta lektura jest o niebo lepsza od niejednej Hello Kitty, czy też lalek z serii Monster High (nawiasem: naprawdę uważacie, że te lalki są odpowiednie dla małych dziewczynek? Ja bałabym się spać w domu pełnym tych stworów!).
"Lilka i spółka" to książka na miarę przygód Mikołajka. Ponadto Rutinoscorbin, Witamina i Rapahacholin, to koty, dla których warto zarwać niejedną noc. Uwierzcie mi... po tej lekturze już nigdy nie zdejmiecie w aptece uśmiechu z twarzy.
Książka została przekazana przez Wydawnictwo Nasza Księgarnia, za pośrednictwem pani Magdaleny Witkiewicz, za co niezmiernie dziękuję.
_______________________
[1] Magdalena Witkiewicz, Lilka i spółka, Nasza Księgarnia, Warszawa 2014, s. 8
[2] Ibid, s. 30
_____________________
Katarzyna Sternalska
~ eyesOFsoul (C)
Informacje dodatkowe o Lilka i spółka:
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2013-02-13
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
978-83-10-12595-8
Liczba stron: 208
Dodał/a opinię:
eyesOFsoul
Sprawdzam ceny dla ciebie ...