„Lista marzeń” to opowieść o kobiecie, która zostaje zmuszona, by się zatrzymać i na nowo spojrzeć na swoje życie, nie z perspektywy dorosłej, zapracowanej osoby, lecz z pozycji nastolatki, która kiedyś wierzyła, że wszystko jest możliwe. Brett Bohlinger wiedzie życie, które z zewnątrz wydaje się poukładane i bezpieczne. Jednak śmierć matki burzy ten porządek, a nietypowy testament staje się początkiem przemiany, której Brett nie planowała.
Fabuła opiera się na prostym, ale nośnym pomyśle. Powrót do dawnych marzeń jako forma terapii, rozwoju i konfrontacji z samą sobą. Realizowanie kolejnych punktów z dziecięcej listy nie jest tylko wykonywaniem zadań, ale prowadzi do stopniowego odklejania się od tego, co pozornie ważne, i odkrywania, co rzeczywiście ma znaczenie. W tym sensie powieść nie tyle opowiada o marzeniach, ile o próbie odnalezienia prawdy o sobie, a także o tym, jak mocno można się zagubić, idąc za tym, co uznaje się za dorosłe i rozsądne.
To historia, w której widać wyraźny kontrast między wygodnym życiem a emocjonalnym ryzykiem. Autorka stopniowo odkrywając karty pokazuje, że komfort wcale nie oznacza spełnienia. Dużym atutem jest też to, że Brett nie staje się nagle kimś zupełnie innym, jej zmiana jest procesem. Popełnia błędy, waha się, ma chwile zwątpienia. To sprawia, że łatwiej się z nią utożsamić. Niektóre zadania z listy wydają się na początku banalne, inne wręcz nierealne, ale ich symboliczne znaczenie zostaje dobrze pokazane w dalszych wydarzeniach.
„Lista marzeń” nie zaskakuje oryginalnością fabularną, ale nadrabia sposobem, w jaki pokazuje emocje i relacje. To powieść, która trafia nie tyle do głowy, co do intuicji i serca. Jest przestrzenią do refleksji, nad tym, co się porzuciło, co się zaniedbało i czy to, gdzie jesteśmy teraz, naprawdę wynika z naszych decyzji, a nie z wygody, presji czy przyzwyczajeń. To powieść, która daje pretekst, by zastanowić się, co kiedyś było dla nas ważne i dlaczego zgubiliśmy to po drodze. Nie moralizuje, nie stawia jednoznacznych tez, ale daje do myślenia. Szczególnie wtedy, gdy człowiek czuje, że coś mu w życiu umyka, chociaż nie do końca wie, co. Porusza swoim ciepłem i prostym przekazem, który długo zostaje w głowie. To jedna z tych powieści, które może nie zaskakują, ale dają coś cennego, chwilę zatrzymania i impuls do działania. Serdecznie polecam!
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2025-04-08
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 416
Dodał/a opinię:
maitiri_books
Miłość, która przekracza granice śmierci W życiu trzydziestokilkuletniej Brett Bohlinger wszystko jest poukładane: ma dobrą pracę, jej partnerem...
Czy podróż do serca Włoch może odmienić los? Od dnia, w którym ponad dwieście lat temu Filomena Fontana rzuciła klątwę na swoją młodszą siostrę, w żadna...