Okładka książki przedstawia kobiecą twarz na ciemnym tle. Tym razem turkusowo białe wstawki w postaci napisów. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich krótki opis książki, a na drugim kilka słów o autorze. Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca dla oka. Literówek kilka się pojawiło, ale nie przeszkadzały one w czytaniu. Marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane. Książka podzielona na części i rozdziały.
Druga część w moich odczuciach jest dobrze napisana. Czyta się lekko i szybko, bez blokad. Podobnie jak tom pierwszy. Ma również kilka zbędnych fragmentów, jest też grubaskiem, bo liczy ponad pięćset stron. Odnoszę wrażenie, że autor utrzymał poziom poprzedniej pozycji. Ciekawa jestem, jak będzie w przypadku ostatniego tomu oraz dodatku, jaki również pojawił się w naszym kraju. Pomysł na fabułę był trafny, ale nie towarzyszyło mi tutaj wiele emocji. Nie była to też książka, którą odkładać bym musiała z trudem. Nie jest ani zła, ani rewelacyjna. Po prostu dobra.
Poznajemy kilku nowych bohaterów, którzy są postaciami specyficznymi. Jednak czy ich polubiłam... Niekoniecznie. Jedynie Jon i Antonia jak ich polubiłam w pierwszej części tak i teraz miło mi się o nich czytało. Trzymałam kciuki za to, by kolejna zagadka nie okazała się zbyt trudna do rozwiązania. A pytań wciąż pojawiało się coraz więcej. Na plus, że możemy śledzić ich dalsze, również prywatne losy, co momentami ciekawiło mnie bardziej, niż całe śledztwo. Niewątpliwym plusem jest też to, że możemy poznać genezę Antoni i jej zmiany życia. Skąd to wszystko się wzięło i jak to wyglądało... I najważniejsze, że to, co czuje, gdy czegoś jej zabraknie widzimy teraz bardzo wyraźnie...
Czegoś mi w niej zabrakło. Na pewno nie dynamicznej akcji, bo ciągle coś się dzieje. Mamy mafię rosyjską, mamy niebezpiecznych hiszpanów i intrygi na każdym kroku. Okej. Jednak brakuje tego polotu, który sprawiłby, że czytalibyśmy lekturę z zapartym tchem, z mocno bijącym sercem, czy żeby nam szczęka opadła na ziemię. Tego zabrakło. Mimo iż nie jest złą powieścią, jak dla mnie niestety nie wyróżnia się na tle innych. Mamy wmieszany tutaj wątek obyczajowy, jednak on nie przeszkadza i nie przygniata samego kryminału. Nie wiem, czy to moja wina, że przyzwyczaiłam się do niezwykle krwawych historii czy mocno drastycznych dlatego ta wydaje mi się być przeciętna? Mamy trupy, pościgi, strzelaninę, ale to jednak nie jest to...
Reasumując uważam, że jest to niezła opowieść, ale nie wyróżnia się na tle pozostałych kryminałów czy thrillerów. Myślałam, że może coś się zmieni w drugim tomie, jednak niestety, ale nie. Nie podnosiłam jej poprzeczki, więc szczególnie się nie zawiodłam. Wiem na pewno, że na długo w mojej głowie to nie zostanie. Niemniej jednak, jeśli lubicie czytać o mafii, niecodziennej fabule, dajcie jej szansę, może akurat przypadnie Wam do gustu. Ja nie jestem oczarowana, ale i nie uważam jej za kiepską. Po prostu jest przeciętna.
Znacie tę serię? Co o niej myślicie? Podoba się Wam czy nie do końca? A może dopiero macie ją w planach?
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2023-06-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 528
Tytuł oryginału: Loba negra
Dodał/a opinię:
Karmelek3
KONIEC TO DOPIERO POCZĄTEK ,,Mam nadzieję, że o mnie nie zapomniałaś. Zagramy?" Kiedy Antonia Scott otrzymuje tę wiadomość, doskonale wie, kto...
Tajemniczy multimilioner finansuje ekspedycję na jordańską pustynię, której celem jest odkrycie Arki zawierającej Prawo Dwunastu Tablic. Ekipie towarzyszy...