Mikołajka stworzonego przez Sempe oraz Goscinnego poznałam dopiero jak byłam dorosła. W dzieciństwie nigdy nie czytałam przygód tego małego urwisa. Gdy już miałam okazję przeczytać, to bardzo go polubiłam. Nie pojawiają się już nowe historie z Mikołajkiem, więc musiałam czymś go zastąpić. Na szczęście, córka Goscinnego zaczęła tworzyć swoją serię książek. Tak powstała Lukrecja i różne przygody o jej zwariowanej rodzince. Niedawno pojawił się szósty tom tej serii pod tytułem „Lukrecja poza zasięgiem”, który z chęcią przeczytałam.
Z wielką ochotą zabrałam się za czytanie książki „Lukrecja poza zasięgiem”. Wiedziałam, że znowu będę się świetnie bawić podczas czytania i nie zawiodłam się. Lubię poznawać kolejne tygodnie z życia Lukrecji i jej niezwykłej rodziny. Bohaterowie mają takie pomysły, że można się uśmiać. Jestem dowodem tego, że seria o Lukrecji idealnie nadaje się także dla starszych czytelników. Myślę, że Ci młodsi także polubią Lukrecję.
„Lukrecja poza zasięgiem” to szósta część przygód o Lukrecji. Po raz szósty przekonałam się, że Anne Goscinny stworzyła świetną serię. Książkę czytało mi się bardzo szybko. Sprawiła, że mój humor się poprawił i utrzymał się dobry do końca dnia. Cieszę się, że poznałam tę serię i czekam już na kolejne części.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2021-10-18
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 192
Dodał/a opinię:
aaniaa1912
To się musi udać! Dorośli mogą nosić spodnie z dziurami i chodzić do kina, gdy jest już całkiem ciemno. Tylko ja nie! A przecież jestem całkiem duża,...
Cześć, jestem Lulu! Mam 12 lat. I tyle z dobrych wiadomości. Moje życie jest pełne katastrof. Marzyłam o psie, ale dostałam… żółwia. Nazwałam go...