Małe zbrodnie to wstrząsająca historia.
W małej wiosce pod Mazowszem na strychu w jednym z domostw odnalezione zostają kości noworodków. W wiosce gdzie jest jedna ulica i dwa sklepy spożywcze, gdzie każdy każdego zna, gdzie panuje zmowa milczenia nikt nie wiedział, nikt nie widział, nikt nie słyszał. Podejrzenie pada na matkę Lidię, która porzuciła swoją rodzinę, pracuje na czarno w Warszawie. Sama zgłasza się na policje, kiedy sprawa zostaje nagłośniona przez media. Po przesłuchaniu zostaje tymczasowo aresztowana. Kto zabił malutkie dzieci? Czy to tylko Lidia dokonywała tych makabrycznych zbrodni?
Historia jest mocna i wstrząsająca, ale opisanie jej przez Panią Magdę już tak mocne nie jest.
Jak dla mnie w tej książce panuje "susza emocjonalna" . Obyczajówka podzielona na głosy, zabrakło mi relacji między bohaterami. Przez brak relacji jesteśmy jakby obok historii, nie odczuwałam wstrząśnięcia, strachu, nic...
Mówi się wiele o znęcaniu się psychicznym teściowej nad synową ale brak jakiegokolwiek przykładu czy relacji między tymi postaciami.
Po drugie podzielenie na głosy historii, powoduje że główny wątek czasami zanika, dowiadujemy się jak jeden policjant musi zrezygnować z wakacji rodzinnych przez pracę, dowiadujemy się jak młoda dziewczyna po studiach jest niedoceniana przez swoich rodziców. Takich wątków pobocznych, które są mgłą dla wątku głównego jest wiele.
Książka dobra ale bez fajerwerków.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2022-01-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 288
Dodał/a opinię:
Rodzinna tajemnica i skomplikowane siostrzane relacje. Wciągająca opowieść na długie zimowe wieczory. Róża całe życie poświęciła innym. Wychowankowie...
Marianna już dawno przestała być szczęśliwa z mężem, jednak nie zamierza w swoim życiu niczego zmieniać. Dla dobra rodziny oraz dzieci rezygnuje...