Kiedy nadchodzi zmrok z mgły formują się demony - otchłańce, które tylko czekają na to, by zatopić swoje zęby w ludzkim ciele. Tylko magiczne runy chronią ludzi przed tymi stworami, jednak czasem i one zawodzą. Nikt nie może się czuć w pełni bezpieczny. W takim świecie żyje trójka bohaterów - Arlen, Leesha i Rojer. Nie znają się, ale możemy być pewni, że ich losy kiedyś się skrzyżują...
"Malowany człowiek" jest powieścią o której bardzo dużo dobrego słyszałam już kilka lat temu. Ciągle jednak, bez żadnego powodu, przeczytanie odkładałam na potem... Dopiero jakiś czas temu ktoś zachęcił mnie, abym wreszcie sięgnęła po pierwszy tom cyklu demonicznego autorstwa Petera V. Bretta. I opłaciło się!
Przyznam, że pierwszą księgę "Malowanego człowieka" pochłonęłam praktycznie w jeden wieczór. Autorowi od pierwszego zdania udało się mnie zainteresować. Język powieści jest prosty, dzięki temu bardzo szybko się ją czyta. Kolejne strony dosłownie przelewają się nam przez palce i sami nie wiemy, kiedy połowę powieści mamy już za sobą. Wydawać by się mogło, że pomysł na powieść (demony, oraz chroniące człowieka runy), jest stary jak świat! Pisarz jednak wykrzesał moim zdaniem coś nowego, coś co przykuwa i nie pozwala się oderwać.
Wydarzenia śledzimy naprzemiennie z perspektywy trzech bohaterów, o których wspomniałam już wcześniej. Bohaterów, którzy nie chcą uwierzyć, że nie da się walczyć. Oni chcą działać! Zaczynamy od ich dziecięcych lat, poznajemy wydarzenia, które wpłynęły na ich życie i ukształtowały osobowość na przestrzeni lat. Podobał mi się ten podział na trójkę bohaterów, nie sposób było się przy tym nudzić.
Powieść ma oczywiście swoje wady. Autor nie skupia się na opisie przeżyć swoich bohaterów, bardziej na tym, czym aktualnie się zajmują. Trochę ujmuje to powieści, gdyż zdaje się przez to być za prosta. Ponadto - kilkakrotnie można mieć wrażenie, że bohaterowie są niezniszczalni - nie muszą spać, czy też jeść. Zdarzają się też oczywiście "zbiegi okoliczności", które napędzają akcję. Ktoś mógł uciec, ale się potknął, ktoś coś robił i zdążył praktycznie w ostatniej chwili... Nie są to jednak szczegóły, które zniszczyły mi radość czytania.
W środku znajdują się ilustracje, które dają jakieś wyobrażenie bohaterów/ demonów etc. Miło było zawiesić na nich oko. Czcionka jest idealna do czytania, dobrej jakości papier... nic, tylko czytać.
Nie podoba mi się jedynie ten podział "Malowanego człowieka" na dwie księgi. To całkiem bez sensu!
Kiedy tylko będę mogła, dokończę księgę drugą "Malowanego człowieka" i na pewno wezmę się za następne części. Może nie jest to wymagająca lektura, ale ja stanowczo polecam! Wciągnie każdego. :)
Informacje dodatkowe o Malowany człowiek, księga I:
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2008-12-19
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
978-83-7574-057-8
Liczba stron: 502
Tytuł oryginału: The Painted Man
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Dodał/a opinię:
aishiteru
Sprawdzam ceny dla ciebie ...