,,Manwhore +1" rozpoczyna się dokładnie od tego momentu, w którym zakończyła się akcja poprzedniej części czyli od wizyty Rachel w biurze pana Sainta. Autorka buduje napięcie już od pierwszej kartki książki, gdyż tak naprawdę nie wiadomo czy Malcolm wybaczy Rachel kłamstwo i czy bohaterowie będą jeszcze kiedykolwiek razem. Tego tylko możemy się domyślać i mieć nadzieję na happy end. Jednak jak się okazuje Malcolm nie jest mężczyzną, który łatwo wybacza kłamstwa, a Rachel będzie musiała z całych sił pokazać, że jest on jedynym mężczyzną, na którym najbardziej jej zależy.
Katy Evans i tym razem nie zawiodła swoich czytelników i stworzyła pełną emocji, trzymającą w napięciu, ociekającą namiętnością i pożądaniem powieść. Chociaż muszę stwierdzić, że ,,Manwhore +1" według mnie był nieco bardziej spokojny i nie wywołał we mnie tak skrajnych emocji jak pierwsza część. Tym razem nie czułam się ,,powalona na kolana" całą historią. Może wynika to z tego, że przeważnie pierwsze części są o wiele lepsze od kontynuacji, a może dlatego, że tym razem autorce nie udało się mnie zaskoczyć, a fabuła momentami przypominała mi wiele innych erotyków. Mimo to, cała historia bardzo mi się podobała i stanowiła miłe oderwanie się od rzeczywistości, chociaż na chwilę.
Pan Saint ponownie sprawiał, że za każdym razem robiło mi się gorąco i cieplej na sercu, a to w jaki sposób traktował Rachel, powodowało, że w moich oczach stał się idealnym bohaterem książkowym. Malcolm pod wpływem uczuć do Rachel z bawidamka i playboya, zmienia się nie do poznania i dojrzewa do...monogamicznego związku. Uczucie pomiędzy bohaterami cały czas kwitnie i ewoluuje. Autorka w tej części bardziej skupiła się nie tyle na fizycznej co na emocjonalnej więzi pomiędzy bohaterami, co bardzo mi się spodobało. Oczywiście, i tym razem nie zabrakło pełnych namiętności, pobudzających wyobraźnie scen erotycznych, ale zostały one przedstawione w bardzo subtelny i ,,grzeczny" sposób. Dodatkowo Katy Evans wprowadza kilka zawirowań i problemów do życia naszych bohaterów przez co czytelnik nie czuje się znudzony, a wręcz przeciwnie z wypiekami na twarzy śledzi losy bohaterów.
Podsumowując, ,,Manwhore+1" to książka, na którą czekałam z niecierpliwością i co ważniejsze, po lekturze której nie czuję się zawiedziona. Autorka po raz kolejny stanęła na wysokości zadania i stworzyła powieść, która nie tylko pobudza zmysły czytelnika, ale również bawi zabawnymi dialogami i trzyma w napięciu aż do ostatniej kartki książki. Jednym słowem polecam!
Recenzja pochodzi z mojego bloga --> http://zaczytanabloguje.blogspot.com/2017/02/66-katy-evans-manwhore-1.html
Informacje dodatkowe o Manwhore (tom 2). Manwhore + 1:
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 2017-02-17
Kategoria: Romans
ISBN:
9788365506429
Liczba stron: 384
Dodał/a opinię:
zaczytanabloguje
Sprawdzam ceny dla ciebie ...