Znacie to uczucie, kiedy czytasz sobie książkę, gdy nagle wstajesz i idziesz sprawdzić termometr na ścianie, bo nagle zrobiło się mega gorąco? Nie? To chyba nie czytałaś Manwhore, Katy Evans. Pan Saint rozgrzał tak bardzo temperaturę w moim pokoju, że musiałam iść wziąć zimny prysznic. Nie żartuję. GORĄCO.
Jak nie przepadam za powieściami erotycznymi, tak, gdy zobaczyłam zapowiedź najnowszej publikacji Katy Evans wiedziałam, że będę chciała ją przeczytać. Powiem szczerze, nie zawiodłam się, ale jednak erotyk to erotyk podąża tymi samymi ścieżkami, w tym wypadku nie mogło być inaczej, co nie zmienia faktu, że była to bardzo przyjemna lektura. Miała fabułę, za co jestem wdzięczna, ponieważ samego wyuzdanego seksu bym nie przeżyła.
Malcolm Saint jest wszystkim, ale na pewno nie jest świętym. Człowiek na wysokim stanowisku, posiadający władzę w wielu aspektach swojego życia, nie zna słowa NIE. Nie omijajmy tego słowa, jest dziwkarzem, lubi się zabawić i nie widzi w tym nic złego, w końcu jest na szczycie, każdy potrzebuje oderwania od świata biznesu. Saint jest.. mmm.. ideałem. Charakter, wygląd, sposób bycia – mniam!
Rachel jest wytrwałą dziennikarką, której potrzeba czegoś, co pozwoli jej wbić się na szczyt drabiny redakcyjnej. Dostaje temat: ZDEMASKOWANIE PANA SAINTA. Jednak wszystko nie idzie po jej myśli. Rachel jest kobietą dążącą do ustalonego celu, czasem bardzo denerwującą i upartą, ale czasem słodką i wyuzdaną. Na początku kieruje nią motywacja, później pożądanie. Malcolm wpływa na nią i na każdą sferę jej życia.
Co wyjdzie z tej zawrotnej znajomości? Żadne z nich nie wie.
Rachel i Malcolm są typowym paringiem zdarzającym się w erotykach, on tajemniczy z mnóstwem sekretów, ona ładna, naiwna i z celem. Potrzeba odkrycia tajemnic jest podstawą do stworzenia fabuły, która jest bardzo dobrze rozplanowana. Przeszłość bohaterów jest dobrze wpleciona w akcję, nie ma natłoku wydarzeń i dlatego też bardzo przyjemnie się czyta tę pozycję.
Styl pisarski jest lekki i prosty, autorka wie, co robi manipulując bohaterami i akcją. Jest również bezpośrednia, co mi się podobało. Niektóre momenty były przesłodzone, ale nie zmieniło to mojego odbioru książki.
Jest to typowa literatura erotyczna, jeżeli lubicie takie klimaty, to na pewno Wam się spodoba. Jest delikatna z ostrzejszymi momentami, które rozgrzewają serducha i nie tylko. Budowanie napięcia przez autorkę spowoduje, że zakochacie się w głównych postaciach. I daję słowo, Pan Saint skradnie serce, każdej czytelniczki, nie ma innej opcji.
Uwaga! Książka kończy się w zawieszeniu, kontynuacja potrzebna od zaraz.
Review Junkie, Anna
https://reviewjunkiebooks.wordpress.com/2016/09/20/recenzjaksiazki-manwhore-katy-evans/#more-4049
Informacje dodatkowe o Manwhore:
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 2016-09-16
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
9788365506405
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Manwhore
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Monika Wyrwas-Wiśniewska
Dodał/a opinię:
Sprawdzam ceny dla ciebie ...