Margo to pierwsza powieść Tarryn Fisher jaką czytałam. Sięgając po tę książke byłam pewna, że czeka mnie przyjemna lektura trillera z odrobiną romansu. Nic bardziej mylnego. Margo, tytułowa bohaterka to nastolatka dorastająca w mrocznym miejscu, niekochana przez właśną matkę, nie znająca swoich korzeniu, pozostawiona samej sobie. Nic więc dziwnego, że jedyne o czym marzy to normalne, szczęśliwe życie. Szansa na takie pojawia sie gdy Margo poznaje chłopaka z sąsiedztwa. Judah, mimo że od dziecka jeździ na wózku i ma pełne prawo do bycia nieszczęśliwym aż kipi radością życia co urzeka dziewczynę. Powoli uczy się od niego jak mogłoby wyglądać jej własne życie. Sprawy jednak się komplikują. W okolicy ginie dziewczynka, którą Margo znała i widziała prawdopodobnie jako ostatnia. Razem z przyjacielem uczestniczy w poszukiwaniach. Ale gdzieś po drodze w Margo na nowo odzywa się mrok, czy uda się jej go zwyciężyć? A może wręcz przeciwnie zostanie przez niego pochłonięta? Powieść Tarryn Fisher nie jest tym czym możesz się spodziewać.
Margo nie jest łatwym czytadłem, może dlatego, że porusza tak trudny temat ludzkiej psychiki. "Co się dzieje z osobą, kiedy jej własny umysł staje się wrogiem?"
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2017-01-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Marrow
Dodał/a opinię:
trishya
- Masz fajną torbę - mówi, pokazując ją najmniejszym palcem. Resztki uśmiechu wciąż błąkają się w kącikach jego ust. - Zakupy i takie tam. Ja bynajmniej bym takiej torby nie nosił.
- Bynajmniej być nie nosił?
Przygryza dolną wargę, przyglądając mi się uważnie. Po tym, jak mruży oczy i kiwa głową na boki, rozpoznaję, że to odruchowe.
- Taki żart. Sprawdzałem cię. Nie cierpię ludzi, którzy źle używają słowa "bynajmniej". Teraz możemy być przyjaciółmi, jeśli chcesz.
- Bynajmniej.
Serce można oddać tylko raz Nie, nie jestem bez winy, ale zanim mnie osądzisz, pozwól, że coś Ci powiem. Pomyśl o mężczyźnie, którego kochasz...
Margo nie jest jak inne nastolatki. Żyje w ponurym miasteczku Bone, które przejezdni omijają szerokim łukiem. Swój dom nazywa „pożeraczem”...
A ty od czego jesteś uzależniona? (...)
- Czy to nie oczywiste? (...)
- Sarkazm, brawo.
- Od jedzenia. A dokładniej od pączków. Ale wezmę wszystko, co wysoko przetworzone.
Więcej