Siostrzana miłość, siła wyobraźni, dziewczęca odwaga i walka o niezależność... Jessie Burton, autorka światowych bestsellerów: „Miniaturzystka” oraz „Muza”, powraca z zachwycającą i przepięknie ilustrowaną baśnią dla tych, w których drzemie dziecko.
Uwielbiam bajki i baśnie. Pod tym względem nigdy się nie zestarzeję. Dziecko we mnie ciągle bardzo dobrze się czuje i nie zamierza zniknąć. Ja regularnie je „karmię”, aby miało się świetnie.
Gdy zaczęłam czytać Marzycielki, od razu wiedziałam, że z tą baśnią już się spotkałam. Wprawdzie tamta jest krótka, ale jednak temat ten sam. Mam na myśli Buty w tańcu przetarte Braci Grimm. Przyznam, że spodobała mi się ta nowa (choć stara) baśń – ta wariacja według Burton.
Marzycielki to historia dwunastu córek króla Kalii, Alberta. Po śmierci matki, królowej Laurelii królewny zostają stopniowo pozbawione wszystkich przyjemności, które do tej pory je zajmowały. Po kolei król zabrania im rozwijania swoich pasji i zainteresowań. Odbiera im ukochane lekcje i przedmioty. Ale to co naszykował dla nich na koniec jest dla dziewcząt całkowicie niezrozumiałe. Królewny zostają zamknięte w komnacie bez okien. Pozostawione same sobie snują po kolei opowieści. Aż pewnego razu odkrywają za obrazem swojej matki drzwi. Młodość jest odważna, więc dziewczęta bez zbędnego marudzenia wychodzą na spotkanie z przygodą.
Nie mogę wam napisać na co natrafiły po drodze, bo nie mielibyście żadnej przyjemności z czytania. Powiem tylko, że trafiły do fantastycznego świata, gdzie znów mogły czuć się wolne i szczęśliwe. I tak każdej nocy, gdy zamek pogrążał się we śnie, królewny udawały się w jedyne miejsce, gdzie mogły w końcu być sobą. W baśni tak, jak w życiu nic nie może trwać wiecznie, zwłaszcza gdy osnute jest tajemnicą. Król zaczyna podejrzewać, że coś jest nie tak. Jednak królewny do niczego się nie przyznają, twierdząc że grzecznie spędzają czas w zamkniętym pokoju. Król wpada na pomysł, w jaki sposób wybadać prawdomówność swoich córek. Czy królewnom uda się wyprowadzić w pole nie tylko króla, ale też wielu śmiałków?
Oparta na baśni Braci Grimm baśń Marzycielki jest przewrotna i przekorna. Zapomnijcie o księciu, który przybędzie na ratunek i zdobędzie królestwo. Jessie Burton zabiera nas w świat fantazji. Wraz z dwunastoma dziewczętami przeżywamy cudowną przygodą.
Mądre, odważne i sprytne królewny kontra doradcy i pretendenci do ręki. Nowoczesna baśń na miarę nowych czasów. Niektórzy na pewno zauważą, że jest to baśń feministyczna, gdzie mimo męskich bohaterów najważniejsze są postaci kobiece. W sumie Burton przedstawiła mężczyzn jako jednostki zadufane w sobie i nie za mądre, wszelkimi atutami obdarzając córki króla.
Marzycielki to przepiękna baśń z wspaniałymi ilustracjami, która powinna rozbudzić wyobraźnię niejednego dziecka. Ale kochani, to nie jest baśń tylko dla dzieci. Na początku napisałam, że w każdym z nas drzemie dziecko, więc ta baśń jest dla każdego z was. Polecam.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2019-02-27
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 160
Ilustracje:Angela Barrett
Dodał/a opinię:
Monika Piotrowska-Wegner
Kontynuacja sprzedanej w milionie egzemplarzy powieści Miniaturzystka. Złoty dom, nowy międzynarodowy bestseller Jessie Burton, przenosi nas do pełnego...
Miłość, która odurza i niszczy. Decyzja, która zmienia życie wielu osób. Słabość, która okazuje się siłą. Trzy kobiety i jedna tajemnica, która je połączy...