„Medea z wyspy wisielców” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Magdy Knedler i przyznaję od razu, że jestem zachwycona. Z pewnością będę nadrabiała twórczość autorki!
Medea, to główna bohaterka, która już w wieku dziecięcym przetrwała piekło na ziemi. Cudem uszła z życiem, gdy ojciec wymordował całe jej rodzeństwo. Kobieta usilnie pragnęła w życiu miłości, co niestety w jej przypadku okazało się zgubne. Kobieta została służącą w domu bogatego Andreasa Schwietza, który początkowo wydawał się jej jedyną deską ratunku. Jednak już w niedalekiej przeszłości przyszło jej się przekonać o tym, że ponownie musi szukać ratunku, aby uciec z mrocznej wyspy, na której się znalazła. Nadzieją okazał się nowo zatrudniony Johann – ogrodnik, w którym Medea upatruje wymarzonej miłości, a także nadziei na poprawę swego życia.
Główna bohaterka, to kobieta z ogromnym bagażem doświadczeń, której życie nie oszczędzało. Goniła za miłością. Którą niestety okazała się być w tym przypadku destrukcyjna. Niemniej jednak jest niezwykle silna, podnosi się i wciąż próbuje o siebie zawalczyć.
Książka ujęła mnie przede wszystkim główną bohaterką, jej charyzmą i życiowym doświadczeniem, ale również klimatem w jaki przeniosła nas autorka. Wszystko zostało doskonale przemyślane, a całość składa się na wyjątkową, piękną, porywającą i wzruszającą historię.
Sama czytałam dopiero, gdy oddała mi teściowa i mama, bo obie zachłysnęły się tą historią, która je porwała! Już sam ten fakt chyba jest najlepszą polecajką!
Wydawnictwo: Zwierciadło
Data wydania: 2024-01-24
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 272
Dodał/a opinię:
Małgorzata Styczeń
Odważna powieść o Annie Smoleńskiej, zapomnianej bohaterce i twórczyni Znaku Polski Walczącej Wojna ma wiele imion. Jednym z nich jest KOBIETA Anna nie...
Tam gdzie inni tracili rozum, ona odnalazła swoją drogę Starożytna Kreta. Rządy na wyspie sprawuje okrutny Minos, oddający cześć olimpijskim bogom. Choć...