Okres urlopowy trwa w najlepsze. Na drogach można spotkać samochody przeróżnej narodowości. Tworzą się korki, każdy chce dojechać do celu, by wypocząć, naładować akumulatory, przeżyć coś fascynującego co będzie można wspominać już zawsze. Na szlakach górskich, morskich deptakach, zatłoczonych ulicach większych bądź większych miast spotykają się ludzie. Każdy człowiek ma swoją niepowtarzalną historię, przeżywa swoje radości albo rozterki. Nie znamy ich i pewnie w zdecydowanej większości... nigdy nie poznamy. Jednak mimo tego, często łapiemy się na tym, że zupełnie odruchowo oceniamy, po wyglądzie. Przekreślamy już na starcie.
Bianka, główna bohaterka najnowszej powieści Doroty Gąsiorowskiej także opuszcza swoje miejsce zamieszkania, lecz niestety nie na rzecz beztroskich wakacyjnych dni. Młoda kobieta wyrusza do dobrze płatnej aczkolwiek owianej nutką tajemnicy, pracy. Kiedy jej matka straciła swoje życie, Bianka pozostała na ziemi tylko w towarzystwie zatroskanego o ich los ojca. Aby mogli bez większej trwogi spoglądać w przyszłość, dziewczyna zdecydowała się przyjąć propozycję, jaką otrzymała od Klary, kobiety mieszkającej w Kazimierzu Dolnym. Oficjalna wersja, jaką obie obejmują głosi, że młoda skrzypaczka, jaką jest główna bohaterka, ma pomóc pracodawczyni w okiełznaniu papierów. Brzmi strasznie zagadkowo, prawda?
W urokliwym miejscu na ziemi Bianka poznaje życzliwych ludzi, którzy chętnie wyciągną w jej stronę dłoń albo posłużą cenną i często celną radą. Na jej drodze stają między innymi: Marta - zatroskana przede wszystkim o los córki, kucharka w wilii Klary, Małgorzata - córka Marty prowadząca wraz z mężem winnicę, Ryszard - sympatyczny, szczery mężczyzna, który niejako powitał Biankę w Kazimierzu, Serafina - babkę Rysia. Z nią skrzypaczka spędzi kilka bardzo cennych, wyjątkowo wiele wnoszących do jej życia chwil, Anatol - to z kolei starszy pan piastujący swoje dorodne jabłka... wreszcie Sam - młody mężczyzna bardzo zraniony w przeszłości, którego łatwo prędko ocenić nie poznawszy jego całej życiowej historii.. i inni...nie mniej znaczący ludzie, bez których książka na pewno nie byłaby taka, jaka jest.
Historia namalowana przez zdolną pisarkę zapada w serce oraz w pamięć. Dlaczego "namalowana" a nie "napisana"? Ponieważ Dorota Gąsiorowska posiada tak lekki styl, niesamowite wyczucie smaku, że nie sposób użyć tutaj innego określenia niż właśnie, że "Melodia zapomnianych miłości" jest publikacją przepięknie namalowaną. Autorka użyła samych pastelowych barw. Często muskała moją duszę lekkim powiewem wiatru, który niósł ze sobą nadzieję a przede wszystkim miłość. Mamy sierpień, słońce prawie przez cały czas niestrudzenie nam towarzyszy, nie zwracając uwagi na nasze ociekające potem czoła. Właśnie na taki moment w roku polecam najnowszą pozycję Doroty Gąsiorowskiej. Polecam z całego serca i dopisuję na listę ulubionych!
Za książkę dziękuję Autorce oraz Wydawnictwu Znak.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2017-07-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 463
Język oryginału: polski
Ilustracje:brak
Dodał/a opinię:
Agnieszka Miśkowiec
Legenda, która zmieniła życie wielu osób... Ty też jesteś częścią tej historii Niedaleko malowniczego jeziora Marana w Bukowej Górze mieści się ,,Złote...
Kiedy Nina stanęła przed bramą starej lwowskiej kamienicy, nie przypuszczała, że kryje się za nią tajemnica. Historia słynnej primabaleriny prowadzi ją...