Bardzo cenię wszelkiego rodzaju reportaże, choć zazwyczaj zwracam uwagę na te bardziej egzotyczne, pozwalające przenieść się do odległych miejsc i zaskakujących kultur. Idealnym miejscem na taką literacką podróż wydają się być Chiny, o czym przekonałam się śledząc uważnie materiały zebrane przez autora tej publikacji.
Biorąc do rąk „Miłość made In China” spodziewałam się lektury lekkiej w odbiorze, zakładając, że Malovic podszedł do tematu z dystansem, potraktował go raczej z przymrużeniem oka. I po części rzeczywiście tak jest. Nie zmienia to jednak faktu, że jego reportaż ogromnie mnie zaskoczył, za sprawą poruszonej w nim problematyki i głębokiego spojrzenia na tę tematykę z różnych stron. Nie spodziewałam się, że pod hasłem „rynek matrymonialny” może kryć się tak wiele.
Czy wiedzieliście, że w Chinach kobiety powinny wyjść za mąż do 25 roku życia, bowiem starsze określa się mianem resztek? Czy zdawaliście sobie sprawę, że w Chinach miłość regularnie zostaje spychana na dalszy plan przez bogactwo i wygląd zewnętrzny? Czy mieliście pojęcie o tym, że homoseksualiści zaskakująco często zakładają rodziny jedynie by spełnić „swój obowiązek” i wydać na świat potomka? Odpowiedzi na te pytania możecie znaleźć w tej publikacji, przy okazji poznając o wiele więcej interesujących informacji dotyczących życia w dzisiejszych Chinach.
Malovic opowiada niezwykle ciekawie. O agencjach matrymonialnych, które wzbogacają się dzięki rosnącej każdego dnia liczbie klientów. O ślubach odbywających się w zgodzie z twierdzeniem „postaw się, a nie daj się”. O targach ślubnych, na których handluje się kandydatami na małżonków niczym najpiękniejszymi pomarańczami. Tematyka ta robi wrażenie, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, jak dobrze autor publikacji przygotował się do jej napisania- jak daleko sięgnął w poszukiwaniu odpowiedzi, jak wiele ludzi poznał, do jakich społeczności wniknął, do jakich eksperymentów się posunął.
Autor „Miłości made In China” przeprowadził mnóstwo rozmów z kobietami, których los został w tym kraju przesądzony, czy to za sprawą przekroczonego wieku, czy z wyboru rodziców, czy dlatego, że urodziły się w takich, a nie innych okolicznościach. Zebrane przez niego historie zachęcają do tego, by tej książki nie wypuszczać z rąk, poznać lepiej kraj i obyczaj, poobcować nieco z tą nietypową społecznością.
Bardzo podoba mi się, że Malovic potraktował ten temat poważniej, odnosząc się do tego, o czym wszyscy słyszeli, ale nie wszyscy chcą mówić. Polityka jednego dziecka, konieczność wydania na świat potomka, założenie rodziny bez względu na wszystko, potrzeba posiadania syna i zwiększająca się w związku z tym dysproporcja między liczbą kobiet i mężczyzn. Co za tym idzie, na myśl nasuwa nam się również pewien paradoks- każdy chciałby mieć syna, więc dziewczynki chętnie się oddaje, skąd jednak wziąć później dla tego syna żonę?
Z reportażu wysuwa się zadziwiający obraz Chin, które zaskakują swoim poddańczym stosowaniem się do dziwnych i niezrozumiałych reguł, silną więzią z tradycją, dość smutną momentami obyczajowością. Nie zmienia to jednak faktu, że to wszystko jest szalenie ciekawe, po to wszystko warto sięgnąć tu i teraz właśnie za sprawą tej książki o chińskiej miłości.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2018-06-06
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
Ewelina Olszewska