„Miłość to wszystko, co jest” to najnowsza powieść Tomasza Kieres, która była ciekawą powieścią. Głównymi bohaterami w książce są dwudziestopięcioletnia Sonia, absolwentka prawa oraz czterdziestoletni Łukasz, dziennikarz, który lubi muzykę i film. Sonia jest córką najbliższych znajomych Łukasza, który wraz z żoną mieszka obok niego. Pewnego dnia Sonia spotyka Łukasza przed koncertem jednego z zespołów. Jak się okazuje dziewczyna i mężczyzna mają wspólną pasję związaną z muzyką. Po pewnym czasie się zaprzyjaźniają, czują się w swoim towarzystwie bardzo swobodnie, różnica wieku im w tym nie przeszkadza, wręcz przeciwnie.
Jest to dojrzała powieść, która na dłużej pozostaje w pamięci. Co prawda motyw w powieści wydaje się banalny, ale gdy zagłębimy się w historię dwójki bohaterów zobaczymy, że nie jest tak, jakby Nam się wydawało. Podobało mi się, że autor zagłębił się w emocje bohaterów oraz ich przemyślenia o życiu, co w nim jest najważniejsze. Jest to moje pierwsze spotkanie z autorem, ale na pewno nie ostatnie, zwłaszcza, że dwie poprzednie książki czekają na półce :)
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2020-02-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 360
Dodał/a opinię:
bookmoodpl
Monika i Michał, trzydziestokilkulatkowie, od lat pracują w jednej firmie i znają się jak łyse konie. Są przyjaciółmi z pracy, choć prywatnie rzadko...
On, samotny ojciec nastoletniej Gabrysi.Ona, samotna mama siedmioletniego Bartka.On, wraz z dorastaniem córki, która zaczyna powoli żyć własnym życiem...