"Miłość w czasach zagłady" Hanni Münzer należy do powieści historycznej i otwiera cykl o tym samym tytule. Nigdy nie byłam zwolenniczką powieści historycznych, ale ostatnio chyba się do nich przekonuję. W każdym razie powieść jest naprawdę bardzo dobrze napisana. Niestety opowiada o naprawdę bardzo ciężkich czasach kiedy naukichach panowała śmierć i strach. Miłość w tych czasach była czymś na co nie każdy mógłby sobie pozwolić. Jednak istniała.
Elizabeth Malpran chcąc ratować swoją rodzinę wiąże się z Albrechtem Brunnmannem. Niestety nie wie, że tym samym podpisuje pakt z diabłem. Pakt, który wpłynie na życie jej córki. Deborah ma przed sobą mroczną przeszłość, na którą natyka się jej wnuczka Felicity, kiedy wyrusza na poszukiwanie swojej matki. Obie kobiety zarówno Deborah jak i Elizabeth zostały w pewien sposób zniszczone, co niestety rzuciło pewien cień także na Felicity.
Muszę przyznać, że wahałam się z przeczytaniem tej książki. Ani przez minutę nie pomyślałam, że mogłaby mnie wciągnąć, a tak się stało. Niestety jest to smutna, ale prawdziwa historia pewnej rodziny.
Do czego zdolna jest córka, żeby ppomścić ojca? Albo jak daleko posunie się matka, by ratować swoje dzieci ? Przekonajcie się sami !
Myślę, że okładką powieści również w pewnym sensie oddaje jej nastrój. E każdym razie uważam, że jest to książka naprawdę godna przeczytania i zasługuje na uznanie. Porusza naprawdę bardzo ważne kwestie i zdecydowanie jest lepiej napisana niż niektóre podręczniki do historii. Jest w niej parę niezgodności z prawdziwymi wydarzeniami jednak bynajmniej nie zmienia to jej przeznaczenia i sensu.
Naprawdę myślę, że ta książka poruszy nie jedno serce, tak jak poruszyła moje.
Ponadto być może za niedługo przeczytam również następną część z tego cyklu. Jestem naprawdę ciekawa kontynuacji tej smutnej, ale pięknej i poruszającej historii.
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 2016-03-30
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 488
Dodał/a opinię:
Roksana
Wyczekiwana kontynuacja bestsellera Miłość w czasach zagłady. Monachium, lipiec 1944 roku. Marlene Kalten, przyjaciółka Debory Berchinger, stoi...