Okładka książki - Mój mały zwierzaku

Mój mały zwierzaku


Ocena: 4.6 (5 głosów)
opis

„Lolita” Vladimira Nabokova uznawana jest za klasykę literatury, a ja jej do tej pory nie czytałam, chociaż staram się mieć jakąkolwiek opinię o najsłynniejszych książkach świata. Akurat tą powieść omijam bardzo świadomie ze względu na temat. Czytanie, ma być przyjemnością, a... chyba sami się domyślacie. Właśnie dlatego, że czytanie ma być przyjemnością, przed wielkim dylematem postawiło mnie Wydawnictwo Literackie wydając drugą powieść holenderskiego pisarza Marieke Lucasa Rijnevelda „Mój mały zwierzaku”. Jego debiut - „Niepokój przychodzi o zmierzchu” - sprawił, że trafił u mnie na listę „must read”. Podekscytowana czytałam informację o jego kolejnej książce. Aż tu nagle zrzedła mi mina. „Mój mały zwierzaku” to strumień świadomości czterdziestokilkuletniego weterynarza zakochanego w czternastolatce. Czytać czy nie czytać? Przeczytałam, bo to Rijneveld. I powiem wam, że gość „pozamiatał”.

Jak już wspominałam książka jest strumieniem myśli, co nie jest obojętne dla formy. Zderzamy się tutaj ze ścianą tekstu. Będę szczera, nie lubię takiego pisania, jednak tutaj taki kształt powieści jest jak najbardziej uzasadniony. W takich wyzwaniach wychodzi kunszt pisarza (a pewnie i tłumacza) Marieke Lucas Rijneveld postawił sobie trudne zadanie. W słowotoku narratora płynnie przechodzi pomiędzy różnymi myślami, skojarzeniami. Czasami tworzy zdania, które ciągną się stronami. Brzmi to strasznie, pewnie nieprzystępnie, ale a autor w taki sposób formułuje treść, że przepływamy przez kolejne rozdziały. Jest w nim coś hipnotyzującego, dlatego owa ściana tekstu nas nie blokuje, a przyciąga, „paradoksalnie” zaprasza do zgłębiania książki.

Jednak to co ma robić – i robi – wrażenie to treść. Wchodzimy w głowę chorego człowieka, w której roi się uczucie, którego nie powinno być, które jest nieakceptowalne społecznie, które jest wręcz odstręczające. Autor książki wspaniale gra ową obrzydliwością. Balansuje pomiędzy pięknem – bo tak swoją miłość widzi narrator, który potrafi uroczo wyrażać się o swojej wybrance i mamić czytelników romantycznymi wyznaniami – a ohydą czynu. Do tego dochodzą nieco dziwne, ale pasujące do „okoliczności przyrody” weterynaryjne porównywania – czasami czułam się, jakbym oglądała „Niesamowitego doktora Pola” w akcji – oraz szerokie nawiązania do kultury (również tej popularnej), filozofii oraz biblii.

To wszystko tworzy oszałamiający, a nawet osaczający efekt i sprawia, że powieść „Mój mały zwierzaku” jest piękna w swojej obrzydliwości. Jest też to książka trudna, aczkolwiek Marieke Lucas Rijneveld swoim wyjątkowym talentem i pisarską intuicją tworzy coś co hipnotyzuje, porywa czytelnika. Ta powieść ma w sobie gros elementów, których w literaturze nie lubię, które uważam za zbędne „gwiazdorzenie”, ale tu są na swoim miejscu i bez nich powieść nie robiłaby tak oszałamiającego wrażenia.

Informacje dodatkowe o Mój mały zwierzaku:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2022-09-28
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788308076538
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Mijn lieve gunsteling
Dodał/a opinię: Joanna Manikowska

Tagi: Współczesna proza literacka

więcej
Zobacz opinie o książce Mój mały zwierzaku

Kup książkę Mój mały zwierzaku

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Niepokój przychodzi o zmierzchu
Marieke Lucas Rijneveld0
Okładka ksiązki - Niepokój przychodzi o zmierzchu

Brud rzeczywistości, chłód rozpaczy, dzieciństwo pełne wstydu. Odważna i bezkompromisowa powieść, jakich mało w literaturze światowej. Międzynarodowa...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy