"Czasami miłość potrzebuję tylko odrobiny bliskości, żeby rozkwitnąć"
Za egzemplarz do recenzji oraz współpracę bardzo dziękuję @znakjednymslowem
Historie Mii Sheridan uwielbiam za ogrom emocji przelanych na kartki, wkradających się do głębi naszych serc. Za barwne opisy i świetnie wykreowanych bohaterów. Za autentyczność okraszoną bajką i nadzieją..
Za piękno ukryte w prostocie.
#morethanwords chwyciło mnie za serce już pierwszym rozdziałem z perspektywy jedenastoletniej Jessici, której wyobraźnia nie znała granic. Podczas jednej z podróży, która odciągnąć ją miała od tego, co działo się wówczas w jej domu, przypadkiem natrafia na opuszczony wagon kolejowy. Postanawia spędzić tam trochę czasu, nieświadoma tego, jak wiele zmian przyniesie jej odwiedzenie tego miejsca. To właśnie tam poznaje Callena, z którym na przestrzeni czasu nawiązuje wyjątkową, przyjacielską więź. Wagon staje się ich oazą, miejscem, w którym tajemnice wychodząc na jaw, a pierwsze życiowe miłostki wypływają na wierzch. Niestety ich relacja w pewnym momencie przestaje istnieć i choć Jessie wciąż oczekuje na Callena w tajemniczym miejscu, chłopak nigdy więcej nie zjawia się w wagonie.
Mijają długie lata, nim ponownie dochodzi do ich spotkania. Piękna, malownicza Francja, przypadek i słowa układające się w charakterystyczne powiedzenie: "Przybywam Ci na ratunek". Czy to wystarczy, by ich relacja odżyła na nowo? A ponowne pojawienie się Callena skleiło złamane serce jedenastoletniej Jessie?
Sam początek tej historii wzbudził we mnie wiele emocji, jednak wraz z przeczytanym rozdziałem emocjonalny rollercoaster wzbierał na sile. Mia w doskonały sposób przeprowadza nas przez życie głównych bohaterów, ukazując różnice pomiędzy nimi.
On — sławny kompozytor muzyczny, niestroniący od alkoholu i dobrej zabawy. Nie wierzący w miłość, a relacje z kobietami opierający na krótkich przygodach bądź romansach, które nie powinny mieć miejsca. Zraniona dusza, nieufająca praktycznie nikomu. Nastawiony na karierę i muzykę, bo to właśnie nią żyję.
Ona — ambitna romantyczka pragnąca znaleźć swoje miejsce we Francji. Kelnerka, pragnąca pozostać tłumaczką języka starofrancuskiego. Pierwsza miłość nastoletniego Callena. Dziewczyna wierząca w przeznaczenie i prawdziwe uczucie. Stawiająca swoje marzenia na pierwszym miejscu, odrzucała przy tym relacje z innymi mężczyznami. Dziewczyna, która nigdy nie zapomniała...
Przypadkowe spotkanie rozbudza w Callenie pragnienie, by zdobyć dziewczynę, chociaż na jedną noc. Nie jest świadom, że tak naprawdę przed nim stoi jego Jessie. Niewidzialna nić ciągnie go do niej, doprowadzając do zbliżenia pomiędzy nimi. Chłopak przez dłuższy czas nie jest w stanie wybić sobie z głowy tej tajemniczej kelnerki, więc kiedy przypadkiem spotykają się po raz kolejny, a do niego dociera głos barmana mówiący z kim ma do czynienia, jest w niemałym szoku. To drugie spotkanie zmienia praktycznie wszystko...
Ich relacja nigdy nie należała do najłatwiejszych, od początku miała termin ważności i obydwoje byli tego w pełni świadomi. Na Callenie wciąż ciążyła tajemnica sprzed lat i demony z przeszłości. Blokada twórcza również niczego nie ułatwiała. Jessica za wszelką cenę pragnęła go uleczyć, pragnęła szczęśliwego życia ze swoim Callem, ze swoim Księciem...
Niestety na jaw wychodzą pewne tajemnice, które równocześnie odbijają się na tej dwójce.
Mia Sheridan oprócz łapiącego za serce romansu o sile walki i przeznaczeniu, zaoferowała nam również fantastyczną historię nawiązującą do życia Joanny d'Arc, którą mogliśmy poznać okiem Jessie. Ogromną znaczenie w całej pozycji ma praca dziewczyny, która podjęła się przetłumaczenia pewnych dokumentów. Zagłębiając się w te zapiski, bez problemu możemy zauważyć pewne nawiązania do relacji tej dwójki. Jak dla mnie były to naprawdę fascynujące i intrygujące fragmenty. Autorka doskonale wplotła tu wątek historyczny i scaliła go z historią głównych bohaterów.
"More Than Words. Dźwięki Miłości" to historia, w której się zakochałam. I chociaż przez większą część czasu podczas czytania towarzyszył mi uśmiech, to nie zabrakło tu również momentów wzruszeń i wielu wylanych łez.
Mia Sheridan po raz kolejny pokazała, że w umiejętny sposób można połączyć trudną i bolesną problematykę z komfortowym romansem, dającym nadzieję i pole do rozmyślań.
🎶Czasem to nie słowa stanowią największy pokaz miłości. To dźwięki muzyki, pokonywanie własnych słabość dla tej drugiej osoby i chęć doskonalenia się jest najszczerszym obrazem głębokiego uczucia. A pierwsza miłość? Cóż, najczęściej jest tą niezapomnianą i wyjątkową.🎶
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2024-06-19
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
zliterami
Miłość odnajdzie cię nawet w najgłębszym mroku.Sport był dla Holdena Scotta całym światem. Odnosił wielkie sukcesy, kibice go podziwiali i nie było kobiety...
Nie bój się walczyć o marzenia! Kiedy dziesięcioletni Calderpo raz pierwszy zobaczył ośmioletnią Eden, nie przeczuwał, że ich losy na zawsze splecie...