Myślałam, że to kolejna książka, której opis krzyczy "brawurowa opowieść łącząca kobiecą siłę Wonder Woman z wybuchową akcją Mad Maxa: na drodze gniewu" ,a w rzeczywistości nie będzie miała z tym nic wspólnego. Jednak...pomyliłam się.
Nikczemny Arica Athaira ma swoją armię żołnierzy zwanych Pociskami.
Jest bezwzględnym tyranem, kontroluje Pociski za pomocą narkotyku i zmusza ich do mordowania ludzi. Pewnego dnia, gdy Caledonia Styx wraz ze swoją przyjaciółką udaje się na wyspę, aby znaleźć jakieś pożywienie dla załogi, jej rodzina ginie z rąk Pocisków. Dziewczyna postanawia wraz ze swoją przyjaciółką odbudować statek. Zaczyna dowodzić statkiem "Mors Navis", którego załoga składa się z dziewczyn podobnych do niej, dziewczyn, które straciły rodziny i domy i uciekają przed Aricem. Pewnego dnia, przyjaciółka Caledonii cudem uchodzi z życiem. Okazuje się, że pomógł jej w tym jeden z Pocisków, którego ta zabrała ze sobą na pokład statku. Kapitana - bo tak jest nazywana dziewczyna, stoi przed dylematem czy pozwolić chłopaki dołączyć do swojej załogi.
Pocisk twierdzi, że może pomóc w zniszczeniu Arica na zawsze. Czy to okaże się prawdą? Czy kapitana pozwoli pociskowi dołączyć do załogi? Jakie zagrożenia czekają na Caledonię i resztę jej załogi?
Muszę przyznać, że fantastyka nigdy nie była gatunkiem, którym w szczególności się interesowałam. Próbowałam czytać, ale uważałam, że to jednak nie dla mnie. Od jakiegoś czasu zaczęłam się znów przekonywać do lektur tego typu. "Morski ogień" jest świetnym przykładem, że warto się czasem przełamać.
Książka zainteresowała mnie od samego początku. Już sam prolog zaciekawił mnie na tyle, że wiedziałam, że to będzie dobra lektura.
Akcja nie zwalnia nawet na chwilę. Ciągle coś się dzieje, pełno zwrotów akcji i dziewczyny świetnie sobie radzą w opresji. Książkę naprawdę chwilami czyta się z zapartym tchem.
Załoga jest waleczna, pomysłowa oraz bardzo sobie oddana.
Caledonia, jest twarda, nieustępliwa i stara się być dobrym, sprawiedliwym kapitanem dla swojej załogi. Jednocześnie bardzo martwi się o swoje dziewczyny i chce dla nich jak najlepiej. Nieustannie walczy ze sobą, ponieważ boi się, że przez jej błędną decyzję, ktoś z jej załogi ucierpi, tak, jak wcześniej jej rodzina. Mimo swojej zaciętości i żądzy zemsty, która ją prowadzi, Caledonia nie jest pozbawiona uczyć. Wzruszająca była dla mnie akcja z Koronką, ale nie będę wchodzić w szczegóły, ale nie zniechęcić innych czytelników.
Bardzo podobało mi się jak Autorka przedstawiła relacje panujące na statku. Dziewczyny razem walczą, przeżywają stratę sióstr i niesamowicie się w tym wszystkim wspierają.
Ciekawym pomysłem było również połączenie czasów piratów z przyszłością. Chyba każdy z nas potrafi sobie wyobrazić statek piracki głównie dzięki "Piratom z Karaibów". Tu autorka postanowiła dołączyć nieco innowacji i stworzyła żagle zasilane energią czy samoczyszczące się lustra.
Książka bardzo mi się podobała. Dzięki Natalie C. Parker przeniosłam się na statek "Mors Navis" i wraz z załogą przeżywałam ich poczynania. Lektura godna uwagi nie tylko dla miłośników fantasy.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2019-10-29
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 328
Tytuł oryginału: Seafire: Book 1
Dodał/a opinię:
Katarzyna Bębenek