Nie lubię banału, przewidywalności i cukierkowej miłości w pastelowej oprawie. Gdy pierwszy raz natknęłam się na Mroczne historie o miłowaniu i przemijaniu, zatrzymałam się. Tytuł - jakby ktoś wyjął go z mojej głowy, z tych cichych myśli o tym, że miłość to nie zawsze bajka, że często chodzi w parze z cierpieniem, z rozstaniem, z tym, co niewypowiedziane. Potem spojrzałam na okładkę, która jest niepokojąca, a jednocześnie piękna. A kiedy przeczytałam opis… wiedziałam, że to nie będzie zwykła książka. Średniowieczne canzony, romantyzm podszyty śmiercią, miłość, która nie zna granic, nawet tych najbardziej ostatecznych. Do tego szczypta fantastyki czyli to, co pozwala się oderwać od codzienności, ale nie zapomnieć o tym, co najważniejsze.
W środku czeka siedem historii. Każda z nich inna, ale wszystkie mają ten wspólny mianownik: miłość i śmierć. Czy można kochać kogoś, kto dawno odszedł? Czy da się zatrzymać uczucie w czasie, który przecież ucieka jak woda przez palce? Co się dzieje, gdy uczucie nie znajduje ujścia, czy zmienia się w tęsknotę, czy może w obsesję? Autorka nie daje prostych odpowiedzi. Zamiast tego zmusza do tego, by się zatrzymać. By poczuć. Przeszyć się niepokojem. Zastanowić, czy nasze serca też skrywają tak mroczne zakamarki.
Te opowieści są jak stare pieśni. Niosą ze sobą rytm, może i melancholijny, ale niesamowicie wciągający. To książka dla tych, którzy lubią czytać między wierszami. Dla tych, którzy nie boją się poczuć ukłucia żalu, ciężaru tęsknoty i grozy przemijania. Czy miłość może być piękna i bolesna jednocześnie? Czy śmierć odbiera, czy tylko przenosi uczucia gdzieś dalej, w inny wymiar?
Najbardziej podobało mi się to, że żadna z tych historii nie była oczywista. Nie było przewidywalnych zakończeń, nie było prostych rozwiązań. Każda historia zostawiła mnie z jakąś emocją, czasem to był żal, czasem wzruszenie, czasem dreszcz, który przeszedł mnie od karku do stóp. Ta książka sprawiła, że przestałam traktować fantastykę jako tylko „ucieczkę od rzeczywistości”, bo tutaj to właśnie fantastyka mówi najwięcej o nas samych.
Polecam z całego serca – ale nie każdemu. To książka dla tych, którzy nie boją się zaglądać w ciemność. Dla tych, którzy wierzą, że prawdziwa miłość nie kończy się nigdy. Nawet jeśli musi zejść pod ziemię, by tam w milczeniu dalej trwać.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025-06-03
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 258
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Poczytajzemna
Na końcu każdej ścieżki może kryć się mrok Tajemnice otaczają ludzi ze wszystkich stron. Kiedy przypadkiem trafi się na ich trop i podąży ich śladem,...