Jakiś czas temu pisałam wam o książce “Mroczne sigile” Anny Benning. Lektura tej książki wciągnęła mnie w swoje odmęty i nie mogłam długo o niej zapomnieć. Co prawda drugi tom wyszedł już jakiś czas temu, a niedługo będzie premiera trzeciego tomu, ale jakoś umknął mi fakt, że nie napisałam jeszcze recenzji drugiego tomu.
“Mroczne sigile. Jak nakazuje ciemność” wprowadza nas bardzo pewnie w motyw przepowiedni i mrocznych wizji.
Lubicie taki motyw w książkach?
A co powiecie na mroczne wizje przyszłości bohaterów, których już zdążyliśmy poznać i polubić?
Jestem na tak, bo im trudniejszy los jest im zgotowany, tym lepsza historia nam się szykuje. Bohaterowie tej książki mierzą się nie tylko z przeciwnościami losu, ale też ze swoimi słabościami. Od pierwszych stron jesteśmy wciągnięty w gęstą sieć intryg. Magia, lojalność i zdrada, przeplatają się przez całą książkę i ciężko się od niej oderwać. Ciągła akcja nie pozwala czytelnikowi na odpoczynek, ale nie jest to coś, przez co mogłabym narzekać. Uwielbiam, gdy w książce dużo się dzieje, jednak autorka nie zapomniała o chwili na oddech, zostawiając czytelnikowi z pozoru spokojne momenty, by po chwili wciągnąć nas w kolejną akcję.
Jest to podróż światopoglądowa bohaterów, która zawiera elementy poszukiwawcze. Bohaterowie szukają swojego miejsca w świecie, któremu grozi niebezpieczeństwo. Autorka wprowadza idealnie mroczny klimat do swojej książki i buduje napiętą atmosferę. Jest to historia o dojrzewaniu i o przeciwstawianiu się losowi.
Rayne po dramatycznych wydarzeniach z poprzedniego tomu, musi w końcu postawić przed sobą pytanie, “Co dalej robić?”. Jednak podjęła już decyzje, które będą miały swoje konsekwencje. Nie czuje się, jakby była w idealnym miejscu, jednak uparcie nadal dąży do swojego celu i chce dokończyć to, co już zaczęła. Stawka jest coraz większa, a mrok, staje się prawdziwym zagrożeniem, ponieważ z każdą chwilą staje się coraz bardziej namacalny.
Lubię, gdy autorzy wraz z kolejnymi tomami rozbudowują światy, które stworzyli. Właśnie tak było w przypadku drugiego tomu serii Mroczne sigile. Autorka właśnie w drugim tomie rozwinęła jeszcze bardziej świat, który nam zarysowała w pierwszym. Dzięki temu możemy się z nim zaznajomić, zrozumieć więcej i nie gubić się w niuansach politycznych, czy w miejscach, które dopiero poznajemy. Spodobało mi się jak autorka pozwoliła nam się zagłębić w mechanizmy samej magii sigili. Dzięki temu możemy zrozumieć, jak działa ich magia i jaki jest jej porządek.
Nie jest to historia bez romansu, wydaje mi się, że ze świecą szukać ostatnio powieść, bez takiego wątku. Historii między Rayne i Adamem nie jest tylko pełna pasji, ale również jest bardzo burzliwa. Zdecydowanie jest też bardzo istotnym elementem całej historii, ponieważ przepowiednia kształtuje się też na tym, kogo mają prawo mieć u swojego boku.
Nie mogę również nie wspomnieć o stylu autorki. Jest bardzo przyjemny, książkę czyta się szybko i jest naprawdę przystępny. Autorka świetnie operuje uczuciami, które wzbudza lektura jej książki, nie zapomina o tym, że intymność, jest również ważnym elementem zaufania, a zaufanie jest cenne w rozpadającym się świecie.
Czy była tu klątwa drugiego tomu? Zdecydowanie nie, prędzej powiedziałabym, że oba tomy są równie wciągające i równie trzymają w napięciu czytelnika. Polecam wam całą serię i dziękuję wydawnictwu Must read, za możliwość poznania tej historii.
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2025-04-09
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 528
Tytuł oryginału: Dark Sigils
Dodał/a opinię:
NataliaDrazek88
Rzeczywistość Elaine to świat tajemnic, tuneli energetycznych oraz ludzi zmutowanych z ogniem, powietrzem, wodą i ziemią. Elaine jeszcze do niedawna była...
Zapierający dech w piersi finałowy tom porywającej trylogii! Gdy Elaine traci nie tylko zdolności, ale również Bale'a, wszystko zaczyna się walić. Siły...