Mrok. Ciemny, gęsty, duszny, wszechogarniający.
Śmierć.
Niepotrzebna.
Za wcześnie.
W ramach uratowania duszy.
W mniemaniu zabójcy śmierć jest wybawieniem i jedynym słusznym aktem.
Jak udowodnić i przypisać zbrodnię, jeśli morderca nie zostawia śladów?
Porwanie. Dla własnych potrzeb. Dla zadośćuczynienia straty przeszłości. Dla ukojenia duszy.
Jak odnaleźć porywacza, który nie chce okupu?
Działo się w tej książce wiele, i wcale nie potrzeba znać poprzednich części, aby się odnaleźć w historii.
Albania.
Lot samolotem, turbulencje, strach o życie syna. A to jak się okazało najmniejsze zmartwienie rozpoczynających się wakacji.
Porwanie, strata, szantaż, wszechobecna korupcja, policja na usługach mafii. Kto jest przyjacielem, a kto wrogiem? Czy komukolwiek można zaufać?
Jak bardzo można się bać? Do czego zdolna jest kobieta-matka?
Polska.
Niepotrzebna śmierć. Za wcześnie. W przypływie emocji.
Postępowanie dyscyplinarne, perspektywa rozwodu, wiele niewypowiedzianych słów,
brak sił, łzy, rozpacz, strata. A miało być tak pięknie. Ile można udźwignąć na swoich barkach?
Dwie kobiety. Dwie historie. Dwa kraje.
Co je połączy?
2 śledztwa. W Polsce oficjane, w Albani niekoniecznie.
Intryga kryminalna. Intryga mafijna. Nieuchwytny morderca. Niedostępny porywacz.
Niewyjaśnione tajemnice. Zagadki, emocje, napięcie, zaskoczenie, portret psychologiczny mordercy. To jest to, czego potrzebowałam w tym kryminale i co autorka mi zaserwowała.
Wydawnictwo: Zwierciadło
Data wydania: 2024-01-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 366
Dodał/a opinię:
anatomiaemocji
Mieli siebie i tylko sobie mogli ufać. Może to i dobrze. Ich duet działał niegdyś jak świetnie funkcjonujący szwajcarski zegarek i nadszedł czas, by do tego wrócić.
Pomimo trwającej żałoby komisarz Olga Balicka postanawia wrócić do pracy. Jest zdeterminowana, żeby odkryć, co tak na prawdę ściągnęło prokuratora Pawłowskiego...
Powieść zainspirowana prawdziwymi historiami. Iwona Kolibra przechodzi na emeryturę i odnajduje spokój w samotnym życiu. Jednak los ma dla niej inne...
Mimo że bardzo kochała swoją rodzinę, potrzebowała mieć coś swojego, jakiś swój sekret, azyl, do którego mogła się udać bez wiedzy i nadzoru kogokolwiek. To dodawało jej iskry, energii i, o dziwo, poczucia własnej wartości.
Więcej