Odkrycia archeologiczne niejednego z nas potrafią mocno zaciekawić. Starożytne monety, fragmenty naczyń, budowle, narzędzia, całe szkielety i pojedyncze kości, mumie - to wszystko jest wielką zagadką. Zagadką, którą pragniemy rozwiązać za wszelką cenę. Mnóstwo osób interesuje się historią, niestety tylko nieliczni idą o krok dalej. Wybierają odpowiednie studia, a potem rozglądają się za satysfakcjonującą pracą, na przykład w muzeach. Miejsca te są przepełnione różnego rodzaju zbiorami, niektóre posiadają dokumentację, inne nie. Czasami, robiąc inwentaryzację, można natknąć się na rzeczy, o których człowiek nigdy nawet nie pomyślał. I nie są to wcale rzeczy dobre, przeciwnie. Emanuje od nich aura wywołująca niepokój i przerażenie. Bo kiedy ktoś, w piwnicach muzeum, kompletuje swoje własne zbiory, trzeba zgłosić sprawę na policję.
Zauważyłam ostatnio, że mój gust czytelniczy zaczął się zmieniać. Coraz częściej sięgam po książki, których jeszcze pół roku temu w ogóle nie chciałam przeczytać. Wybieram kryminały, horrory i thrillery, odrzucając ckliwe romanse i schematyczne młodzieżówki na bok. Doszłam do wniosku, że chyba powoli wyrastam z idealnych, kolorowych i szczęśliwych historii. Teraz zaczyna ciągnąć mnie do tych, w których zło czai się za rogiem, a bohaterowie nie mają życia usłanego różami i rozwiązań na wyciągnięcie ręki. W taki oto sposób znalazłam się w pokoju mojej siostry, myszkując w jej książkowych zbiorach. Natrafiłam tam na autorkę bardzo zachwalaną wśród blogerów i pozostałych czytelników. Tess Gerritsen tworzy kryminały, thrillery medyczne oraz książki sensacyjne. Ponoć jest najlepsza w swoim fachu. Czy się z tym zgadzam? Prawdopodobnie tak.
W magazynach bostońskiego Crispin Muzeum zostaje odnaleziona egipska mumia, opatrzona chwytliwą nazwą - Pani X. Owe odkrycie wywołuje ogromny szum medialny i wiele ludzi pragnie zobaczyć tak rzadki w tych rejonach eksponat. Fachowcy rozpoczynają wnikliwe badania i analizy, mające na calu ustalenie wieku mumii. Dokonują kilku szokujących odkryć - w nodze Pani X tkwi współczesna kula, a szacowany początkowo wiek zmniejsza się do kilkudziesięciu lat. Do sprawy włączają się detektyw Jane Rizzoli i lekarz sądowy Maura Isles. Wraz z trwaniem śledztwa, policja odnajduje kolejne zakonserwowane ciała i pozbawione tułowia głowy. Na domiar złego, egiptolożka Josephine Pucillo, pracująca przy badaniu Pani X, zaczyna otrzymywać listy z pogróżkami. Wkrótce po tym porywa ją zabójca, a brudy sprzed lat wychodzą na jaw.
Moje pierwsze zetknięcie się z Tess Gerritsen wypadło nad wyraz dobrze. Zostałam wciągnięta w wir zdarzeń, pochłonięta przez intrygującą sprawę pani detektyw Rizzoli, oszołomiona zakończeniem. Z początku akcja książki nudziła, ale z każdą kolejną stroną historia nabierała tempa. Łaknęłam dowiedzenia się, jak zostanie rozwiązana sprawa, więc nie dziwne, że "Mumię" pochłonęłam w kilka godzin. Jestem też pewna, że wy przeczytacie ten thriller w równie krótkim czasie, co ja. Nie ma innej opcji. Tess Gerritsen nie pozwalała niczemu i nikomu odwrócić mojej uwagi od czytanego teksu. Choć książka ta na pierwszy rzut oka może wydać się w ogóle nie w moim guście, tak bardzo ją polubiłam, że w najbliższym czasie zabiorę się za tom pierwszy serii Rizzoli/Isles. Kto by pomyślał, że nawiązania do historii, której swoją drogą nie cierpię, zainteresują mnie w tak dużym stopniu.
Przyznam szczerze, że bardzo przypadł mi do gustu pomysł autorki na książkę. Jednocześnie jestem zdziwiona, jak wiele pracy pani Gerritsen musiała włożyć w swoje dzieło. Prawdopodobnie miesiącami przygotowywała się z tematu, o którym chciała napisać. Przekazała mi mnóstwo ciekawych rzeczy, o których nikt nie napisał w suchych podręcznikach do historii czy biologii. Bo nie jest przecież powiedziane, że wiedzę zdobywa się wyłącznie w szkole. Poznałam proces mumifikacji zwłok, preparowania ludzkich głów i tworzenia z nich tak zwanych tsants, wywodzących się od Indian z plemienia Jivaro. Odrobina informacji z dziedziny archeologii, mówiąc ściślej z egiptologii, dostarczyła mi wrażeń na kilka dobrych godzin.
Styl pisarski Tess Gerritsen oczarowywał lekkością, idącą w parze z niesamowitą dojrzałością. Czasami odnosiłam wrażenie, że podejście autorki do tekstu jest chłodne, surowe, ale chcąc nie chcąc, bardzo spodobało mi się to, co zaserwowała czytelnikom. Do tego doszedł niesamowity klimat opowieści, sprawiający, że nieraz serce zabiło mi szybciej z wrażenia. Co jeszcze mile połechtało moją wyobraźnię i zmysł czytelniczy, a także sprawiło, że ocena książki stopniowo pięła się w górę? Ciągłe zwodzenie, skuteczne, zaskakujące i przyjemne. Z radością małego dziecka starałam się składać wszystkie elementy układanki, ale szło mi to marnie. Co rusz następował nagły zwrot akcji, wprowadzający powiew świeżości... i odrobinę zamieszania. I przez to właśnie uważam, że książka nie była idealna. Tess Gerritsen niepotrzebnie mieszała niektóre wątki. Przez to odnosiłam wrażenie, że zarówno w książce jak i głowie autorki, panuje chaos.
Na uwagę zasługują dobrze wykreowani bohaterowie, którzy przyciągali uwagę na każdym kroku. Nie dość, że autorka dobrała każdemu z nich świetny zestaw, kontrastujących się ze sobą cech, to jeszcze przedstawiła pokrótce ich historie. Dzięki temu w pewnym stopniu poczułam się do nich przywiązana.
Jeśli po "Mumii" oczekujecie krwawych morderstw z ognistym romansem w tle, zawiedziecie się. Bo ta książka jest nie tylko kawałkiem niebanalnej historii, ale również przekaźnikiem wiedzy, wspaniałym czasoumilaczem, opowieścią z dobrze wykreowanymi postaciami i szokującymi zwrotami akcji. Jest to klimatyczna książka i bardzo dobry thriller, a także siódmy tom serii, po którą teraz już na pewno sięgnę. Polecam!
Informacje dodatkowe o Mumia:
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2010-08-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
978-83-7659-208-4
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: The Keepsake
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Kościuk Zbigniew
Dodał/a opinię:
gabolek000
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Nigdy nie lekceważ snów — powtarzała jej matka. — To głosy, które mówią o tym, co już wiesz, szepczą radę, której nie wzięłaś pod uwagę.
Więcej