Ze mną tak już jest, że raczej bardzo rzadko sięgam po książki których target utrzymuje się między dziećmi a nastolatkami. Skusiłam się jednak na tę konkretną powieść przygodową, bo byłam ciekawa jak autorką uda się połączyć to wszystko z mitologią słowiańską.
Igor i Hania mają po 12 lat. Okazuje się, że oboje spędzą wakacje nad jeziorem Gopło. Zostaną świadkiem takich wydarzeń, które zaskoczą ich samych. Będą miały do czynienia m.in. z gadającymi myszami, duchami królów czy hologramem czarodzieja. Nie ma to jak wakacje z duchami chciałoby się rzec, dopóki nie trzeba szukać ich wśród żywych. Czy małym detektywom uda się doprowadzić do rozwiązania zagadek?
Jestem przeszczęśliwa, że zdecydowałam się na tę lekturę. Dostarczyła mi ona niezapomnianych wrażeń, pozwoliła na chwilę wejść w świat magii. Dzięki niej odpoczęłam, na chwilę zwolniłam i zapragnęłam znowu mieć 12 lat. Cały czas się zastanawiam nad tym, dlaczego (mimo iż mojej wyobraźni niczego nie brakowało) mi nie przytrafiały się takie przygody. Chętnie bym zaprzyjaźniła się z jakimś fajnym czarodziejem, albo wróżką. No może myszy nie do końca by mi odpowiadały, ale chętnie zamieniłabym parę słów z innym zwierzęciem. Na przestrzeni lat zdaje sobie sprawę, że jako dziecko i nastolatka byłam a może i nadal jestem zbyt sztywna i wiele rzeczy na pewnym etapie stopowałam, bo ciężko mi było ich sens do siebie dopuścić. Jeżeli ty, w tym ciężkim okresie chcesz się na chwilę odciąć ta książka jest zdecydowanie dla ciebie. Mówi ci to tegoroczna 28 latka 🙈. A jeżeli ciebie to nie rusza, myślę, że twoje pociechy czytając bądź słuchając tej opowieści będą miały niezłą frajdę. A przy okazji się jeszcze dowiedzą kilku ważnych rzeczy. Hmm czy Popiela rzeczywiście zjadły myszy 🤔😉? Ode mnie 7/10.
Wydawnictwo: Galeria Książki
Data wydania: 2019-04-03
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 13-15 lat
ISBN:
Liczba stron: 456
Dodał/a opinię:
Iwona Nocoń