"Nienwidzę tego poruszenia, które przenika mnie aż do głębi na jego widok. Nienawidzę tego, jak moje ciało reaguje na niego nawet w tej chwili."
🩷🩷🩷
Catherine Walsh - znana z lekkiego pióra i komedii romantycznych autorka, wraca z kolejną powieścią.
"Na jedną noc" łączy ze sobą romans z nutką pikanterii i dobrej zabawy.
Historia Sarah i Daclana miała zacząć się i skoczyć właśnie na jednej, niezobowiązującej nocy.
Tymczasem los postanawia z nich zadrwić i ponownie złączyć ich drogi.
Niespodziewanie oboje lądują na irlandzkim weselu.
Ona jest przyjaciółką panny młodej.
On - bratem pana młodego.
Czy przyjęcie, w którym oboje uczestniczą nie skończy się katastrofą?
Jak możemy się domyślić relacja Sarah i Daclana będzie tą wybuchową, a przy tym bardzo zabawną.
Bo chociaż dziewczyna boi się wchodzić w poważny związek, wszak nie ma za sobą przyjemnych doświadczeń, to nie potrafi zapomnieć o Daclanie.
Sama przed sobą nie potrafi przyznać tego, jak bardzo ten mężczyzna zakorzenił się w jej myślach.
A fakt, że często spędzają czas w swoim towarzystwie, niczego nie ułatwia.
Jednak tajemnica, jaką skrywa mężczyzna, wychodzi na jaw i Sarah nie potrafi zrozumieć, dlaczego zataił przed nią tak ważny fakt.
Czuje się oszukana i w pewien sposób wykorzystana.
Czy będzie potrafiła zapomnieć, wybaczyć i przede wszystkim na nowo zaufać Declanowi?
"Na jedną noc" to powieść, którą czyta się jednym tchem. Czaruje piękną okładką, zachwyca niespiesznym, zabawnym i romantycznym wnętrzem. Lekkie pióro autorki sprawia, że przez całość niemal się płynie, a historia Sarah i Daclana wywołuje uśmiech na twarzy, ale też powoduje rumieńce na policzkach.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2025-06-18
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 424
Tytuł oryginału: One Night Only
Dodał/a opinię:
zaczytanaulcia
Nowa świąteczna powieść autorki uwielbianego Kierunku miłość Megan boi się wrócić do domu na święta. Cztery lata temu zostawiła miejscowego złotego chłopca...
Do zakochania jeden lot! Nigdy nie wydarzyło się między nimi nic romantycznego. Są przyjaciółmi i tyle. Nie widują się na co dzień, jednak co roku w grudniu...