To miała być zwykła wycieczka nad jezioro, mieli odpocząć, nabrać siły. Jednak dla Ali ten wyjazd zmienił bardzo wiele, zmienił całe jej życie, dowiedziała się rzeczy, o których nie miała pojęcia, odkryła w sobie moc, która będzie jej darem i przekleństwem.
Okazało się, że na świecie istnieje pięć Domów władających żywiołami – ogniem, wodą, ziemią, powietrzem i błyskawicą. Zadaniem ich członków jest ochrona ludzi przed kataklizmami, a także zachowanie równowagi między siłami dobra i zła. Teraz ona ma do nich dołączyć, ma stać się jedną z nich. Jednak nie będzie to takie proste. Ala musi przejść szereg prób, które wskażą jej przeznaczenie. Niestety nic nie idzie, tak jak powinno, a dziewczyna zaczyna wątpić, czy aby na pewno to jest jej miejsce. Czy da sobie radę? Czy przejdzie próby? Czy odnajdzie się w świecie pełnym magii?
Nie będę ukrywać, że czytając opis, skojarzył mi się Harry Potter, a ponieważ go uwielbiam, byłam dość pozytywnie nastawiona. Jakie mam wrażenia po przeczytaniu? Książka bardzo mi się podobała, jednak z Harrym nie ma nic wspólnego :).
Historia ciekaw, wciągająca, pełna niebezpieczeństwa, magii, a jednocześnie dość przyziemnych spraw jak nowe znajomości, przyjaźnie itp. Zdecydowanie plusem jest, że porusza kilka ważnych tematów, jednak nie mogę zdradzić jakich (zdradzając, zdradziłabym zbyt wiele z fabuły). Akcja sprawnie poprowadzona, z ciekawymi zwrotami. Książkę czytało się dość szybko, a podczas czytania towarzyszyły mi różne emocje.
Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani. Mają zarówno wady, jak i zalety, co sprawia, że można się z nimi utożsamić.
„Na skrzydłach przeznaczenia” to książka, która mnie się podobała i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2024-11-29
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 472
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Anna Kaczor