"Na własną rękę" to 2. tom cyklu o Mikaelu Brenne i właśnie od tej książki zaczęłam swoją przygodę z twórczością Chrisa Tvedta. Przygoda ta na pewno na tym się nie skończy.
Po pierwsze zaciekawił mnie opis na okładce, po drugie muszę przyznać - promocyjna cena książki.
Mikael Brenne, norweski adwokat broni kilkukrotnie już skazanego człowieka oskarżonego o wyjątkowo brutalny gwałt, okaleczenie ciała i zabójstwo nastolatki. Początkowo wydaje się, że jego klient jest niewinny, jednak z dnia na dzień pojawiają się nowe, straszne fakty. Proces nie przebiega tak, jakby życzył sobie tego Mikael. Dlatego też, by w końcu rozwikłać zagadkę i znalezć odpowiedz na nurtujące go pytania postanawia wszcząć prywatne śledztwo. Nie wie jednak, w jak wielkim niebezpieczeństwie znajdzie się on sam i jego najbliżsi. W tle pojawiają się kolejne zbrodnie, tajemnice z przeszłości, a związek Mikaela z Kari zdaje się wisieć na włosku.
Jest to według mnie porcja solidnego, skandynawskiego kryminału. Liczne zwroty akcji, zagadki wodzą nas za nos tak, byśmy zbyt wcześnie nie wpadli na rozwiązanie. Przeczytałam w dwa popołudnia i już wiem, że z pewnością sięgnę po pozostałe tomy tego cyklu.
Informacje dodatkowe o Na własną rękę:
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2012-09-12
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
978-83-10-12200-1
Liczba stron: 364
Dodał/a opinię:
nati_groszek
Sprawdzam ceny dla ciebie ...