*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Filia*
Kiedy ostatni raz płakaliście podczas czytania książki? Tak, że łzy lały się strumieniami i musieliście zrobić przerwę, żeby opanować emocje? U mnie taka sytuacja miała miejsce chyba z rok temu, choć często się wzruszam podczas lektur i walczę z łzami, to tutaj nie potrafiłam. Książka była emocjonalną bombą, a do tego cudowną, piękną i wakacyjną opowieścią, o prawdziwej miłości.
Marta utknęła w toksycznym związku, jednak po latach, doprowadzona do ostateczności w końcu dorosła do decyzji o rozwodzie, który uzyskała w wieku trzydziestu lat. Ten dzień był dla niej wyjątkowy, zaczęła nowe życie, ale też dostała zaproszenia od dawnego przyjaciela na Santorini. Niesiona emocjami zgadza się na wyjazd, który zmienia jej życie na zawsze. Spotkanie po latach, wspomnienia i wspólne spędzanie czasu na nowo wznieca uczucie pomiędzy Martą i Janisem, jednak nad ich szczęściem zawisło widmo śmierci, a oni starają się cieszyć każdym dniem.
Początek nie zwiastował tak emocjonalnej i trudnej lektury. Szczerze mówiąc czytając pierwsze rozdziały zastanawiałam sie czy to wszytko nie dzieje się za szybko, ale to był tylko początek, który był zaledwie zapowiedzią, tego co ma się wydarzyć. Wydawać by się mogło, że Marta doświadczyła już w swoimi życiu dość bólu i cierpienia, pobyt na Santorini otworzył dla niej nowy rozdział, który miał być piękną i romantyczną bajką. Ta bajka po części się sprawdziła, a autorka dała nam cudowną, pełną uczuć, emocji, wartości, trudów życia i walki opowieść, przy której nie da się nie płakać.
Miałam się czepiać, naprawdę chciałam, ale po prostu nie mogę, bo ta emocjonalność, ta wspaniałość tej powieści po prostu mi na to nie pozwala. Łzy płynące z moich oczu wynagrodziły mi każdą niedoskonałość i każdą pomniejszą wadę tej powieści, przytłoczona emocjonalnie, wciąż mająca nadzieję na odmianę losu do samego końca wierzyłam, że cała historia skończy się inaczej, a przez tą nadzieję nie miałam czasu by zastanawiać się nad tym co było źle. Autorka przeciągała tutaj rzeczywistość tak długo jak tylko mogła, dając czytelnikowi nadzieję, a później brutalnie ją odebrała, dawno żadna historia tak mocno nie złamała mi serca, i mojej czarnej duszy. A to co przeżyłam przy tej lekturze, pozostanie ze mną na długo.
Książka napisana w bardzo dobrym stylu, fabuła wartka, nieco bajkowa ale jednocześnie pełna przeciwności losu. Przy lekturze towarzyszyło mi moje ulubione uczucie płynięcia wraz z fabułą, całkowicie poddałam się biegowi wydarzeń, ta książka dosłownie czytała się sama, niemal trzysta stron przeleciało mi w momencie zostawiając mnie z dziurą w sercu i oczami pełnymi łez. Ja totalnie przepadłam, książka była wspaniałą, emocjonalną i nostalgiczną przygodą o sile miłości, woli życia i nadziei, że jeszcze wszytko może się zdarzyć. Ja szczerze polecam, ale też zalecam przygotowanie sobie do książki przynajmniej paczki chusteczek. Cudowna historia warta przeczytania.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2025-08-20
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 272
Dodał/a opinię:
olilovesbooks2